- Ekipa Władimira Putina wypracowała wyjątkowo wojownicze nastawienie do reszty świata - pisze "Financial Times" i dodaje, że Rosja tyranizuje sąsiadów, zwłaszcza w sprawie dostaw energii.
- Wina za pogorszenie stosunków Wschodu i Zachodu leży głównie po stronie Rosji - podkreśla "FT". Z drugiej jednak strony dziennik zauważa, że również Zachód przyczynił się do obecnego kryzysu, bo zlekceważył niektóre obawy Moskwy. Zdaniem Brytyjczyków, USA powinny na przykład więcej czasu poświęcić na przygotowanie gruntu dla swoich kontrowersyjnych planów budowy tarczy antyrakietowej w Europie.
"FT" szczegółowo komentuje napięte ostatnio stosunki rosyjsko-brytyjskie, które zaogniły się w związku ze śledztwem w sprawie zabójstwa Aleksandra Litwinienki. - Stosunki Rosji z W. Brytanią oraz innymi krajami zachodnimi są najgorsze od upadku Związku Radzieckiego - ocenia gazeta, dzień po decyzji Moskwy o wydaleniu czterech brytyjskich dyplomatów w odpowiedzi na taki sam krok Londynu. Downing Street zdecydowało się na ten krok, po tym jak Rosjanie odmówili wydania Andrieja Ługowoja, głównego podejrzanego o udział w spisku na życie Litwinienki.
- Wprawdzie w wąskim kontekście polityka działań wet za wet pozwala kontrolować emocje, ale w szerszym widać, że prawdopodobne zakończenie tego właśnie dyplomatycznego sporu nie zmienia faktu, że wzajemne stosunki są wyjątkowe złe - czytamy w komentarzu redakcyjnym.
"FT" zauważa jednak, że Putin nie może być traktowany jako "kryminalnie odpowiedzialny" za otrucie byłego agenta, "ale jest moralnie odpowiedzialny za stworzenie atmosfery, w której rachunki polityczne są rozwiązywane przez morderstwo".
Źródło: PAP/Radio Szczecin