Komandosi, spadochroniarze, strzelcy. Raport: francuscy żołnierze po stronie dżihadystów

Ćwiczenia francuskiego wojska
Ćwiczenia francuskiego wojska
Armee de terre/Youtube
Niektórzy żołnierze zdezerterowali do organizacji terrorystycznych (wideo ćwiczeń wojsk z 22.12.2016)Armee de terre/Youtube

Nowy raport Ośrodka Analiz Terroryzmu (CAT) omawia 23 przypadki byłych francuskich żołnierzy, którzy od 2012 roku przeszli na stronę organizacji islamistycznych, takich jak tak zwane Państwo Islamskie czy Al-Kaida. Mieli niejednokrotnie pochodzić z elitarnych jednostek.

Wśród 23 byłych żołnierzy francuskich, którzy od 2012 roku przeszli na stronę dżihadystów, byli komandosi, spadochroniarze, legioniści i strzelcy piechoty morskiej – stwierdza ujawniony przez dziennik "Le Figaro" i omawiany w środę przez francuskie media raport francuskiego Ośrodka Analiz Terroryzmu (CAT), któremu przewodniczy Jean-Charles Brisard. Całość raportu ma być ogłoszona pod koniec tygodnia.

Pełnią strategiczne funkcje wśród dżihadystów

Według opracowanego w czerwcu raportu parlamentarnego, takich wojskowych jest około trzydziestu, a wśród nich 12, którzy przeszli na islam. "Biorąc pod uwagę liczebność (sił zbrojnych), jest ich bardzo niewielu, ale ze względu na ich specyfikę stanowią rzeczywiste zagrożenie" – napisali autorzy raportu: deputowany partii Republikanie Eric Diard i Eric Poulliat z prezydenckiej La Republique en Marche.

"Niektórzy z nich przygotowywali przejście na stronę Państwa Islamskiego czy Al-Kaidy jeszcze przed włożeniem munduru, inni dopiero po wyjściu z armii albo nawet podczas służby. Kilku zdezerterowało, gdyż odmawiali walki z muzułmanami" – cytuje raport CAT największy francuski dziennik "Ouest France".

Dobrze wyszkoleni we władaniu bronią i obchodzeniu się ze środkami wybuchowymi stanowią świetny materiał dla organizacji dżihadystycznych, w których często pełnią strategiczne funkcje.

"Uśpieni dżihadyści"

Część z nich pojechała do Afganistanu, Syrii lub Czeczenii, niektórzy zginęli. Zdaniem CAT ogromne niebezpieczeństwo stanowią tak zwani uśpieni dżihadyści, którzy pozornie są nieaktywni, jednak w rzeczywistości przygotowują zamachy na terenie Francji. W wojsku poznali newralgiczne punkty baz i poligonów, doskonale znają teren i z tego powodu, gdyby udało im się zrealizować swoje plany, szkody mogłyby być ogromne – tłumaczą autorzy raportu CAT.

Raport CAT ujawnia, że władze francuskie nie spuszczają z oka "zradykalizowanych lub podatnych na islamską radykalizację wojskowych". Podkreśla też, że francuskie ustawodawstwo zostało wzmocnione w ostatnich latach pod kątem walki z terroryzmem, co ułatwia wszczęcie dochodzeń, również wobec osób na służbie.

Pozostałości tzw. Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii PAP/Adam Ziemienowicz

Autor: mart/kab / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Armée de terre