Alain Juppe, mer Bordeaux i były premier Francji, wyprzedza szefa swojej partii, byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego w sondażach przed prawyborami. Mają one wyłonić kandydata tego ugrupowania w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji.
Z sondażu przeprowadzonego w styczniu na zlecenie dziennika "Le Figaro" przez instytut badania opinii publicznej Ifop wynika, że na byłego premiera w tegorocznych prawyborach chce głosować 38 procent badanych, natomiast Sarkozy, który oficjalnie nie potwierdził jeszcze swego udziału w wyborach prezydenckich, uzyskał 29 procent i jego poparcie wśród Republikanów słabnie.
W lewo czy w prawo? Sarkozy traci
Sześciu innych kandydatów jest daleko za głównymi pretendentami - plasujący się na kolejnych miejscach Francois Fillon i Bruno Le Maire mają po 12 procent poparcia.
Zdaniem "Le Figaro", jeśli Juppe wyróżnia się jako faworyt, to nie dlatego, że sam przedstawia się coraz korzystniej dzięki szerokiej kampanii medialnej na początku roku, lecz ze względu na zwłokę w decyzji o kandydowaniu swojego głównego rywala, Sarkozy'ego.
W stosunku do poprzedniego, listopadowego sondażu Ifop Sarkozy stracił 5 punktów procentowych. Jego poparcie spadło z 34 do 29 proc. Natomiast we wrześniu Sarkozy był na czele rywalizacji, uzyskując 39 proc. poparcia.
Ta stała erozja zaufania dla Sarkozy'ego jesienią i zimą wynika głównie z powodu niezadowolenia wśród elektoratu prawicowego.
Nad Republikanami ciąży spór, czy przed wyborami prezydenckimi kierować się ku centrum, w stronę rozczarowanych wyborców centrolewicy, co sugeruje Juppe, czy też iść dalej na prawo, w kierunku sympatyków Frontu Narodowego, ku czemu skłania się Sarkozy.
Jednak poparcie wśród zwolenników Frontu Narodowego dla Sarkozy'ego słabnie, a poparcie dla Juppe wśród lewicy rośnie - pisze Ifop
Autor: adso//kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Dep. of Defense