- Paryż udziela pomocy Ukrainie, ale nie zerwał kontaktów biznesowych z Rosją.
- Aktywiści ukradli figurę Emmanuela Macrona z muzeum figur woskowych.
- To nie pierwszy taki przypadek w historii tego kraju.
Aktywiści Greenpeace, którzy weszli do paryskiego muzeum figur woskowych Musee Grevin ubrani jak turyści, przebrali się następnie za pracowników placówki lub robotników i wynieśli podobiznę prezydenta zawiniętą w okrycie - ustaliła policja.
Woskową figurę podrzucono potem przed budynek rosyjskiej ambasady z listą produktów nadal importowanych z Rosji jak uran, nawozy sztuczne, gaz, i napisem "Ukraina płonie, interesy trwają".
Aktywiści wykradają figury czołowych polityków
Paryż udziela pomocy Ukrainie, ale nie zerwał kontaktów biznesowych z Rosją. "Dla nas Francja prowadzi podwójną grę" - głosi oświadczenie dyrektora generalnego Greenpeace na Francję Jean-Francois Julliarda, przekazane AFP.
"Le Monde" przypomina, że z Muzeum Grevin skradziono w 1983 roku figurę ówczesnego mera Paryża Jacquesa Chiraca, późniejszego prezydenta. Odnaleziono ją kilka dni później w paryskim ZOO.
Podobiznę sekretarza francuskiej Partii Komunistycznej Georges'a Marchaisa wynieśli z muzeum nacjonaliści w 1980 roku. Odszukano ją w ogrodzie botanicznym. A figurę prezydenta Valery'ego Giscarda d'Estainga skradła grupa motocyklistów.
Autorka/Autor: asty/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: LUDOVIC MARIN/PAP/EPA