"Trzeba było jakoś wyjaśnić katastrofę Putinowi. Postanowiono wszystko zwalać na Żydów"

Rosyjski Ił-20 posiada na pokładzie bogatą aparaturę zwiadowczą, co widać po różnych wystających antenach
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnej
Źródło: Reuters

Zestrzelenie nad Syrią rosyjskiego samolotu wojskowego Ił-20 nastąpiło na skutek niedbalstwa rosyjskich dowódców, którzy zezwolili Syryjczykom na ostrzał przeciwlotniczy koło bazy Hmejmim w czasie, gdy wracał do niej Ił-20 - ocenia ekspert Paweł Felgenhauer.

Na łamach piątkowej niezależnej "Nowej Gaziety" jej komentator konstatuje, że resort obrony Rosji, który zarzucił siłom izraelskim, iż wykorzystały samolot jako osłonę, próbuje w ten sposób zatuszować w istocie bratobójczy ostrzał. "Wszystkiemu winni Żydzi" - reasumuje w tytule wersję przedstawioną przez ministerstwo obrony Rosji.Podobnie jak armia izraelska i eksperci cytowani w ostatnich dniach przez media w Rosji, Felgenhauer argumentuje, że izraelskie myśliwce F-16, które ostrzelały w poniedziałek wieczorem cele w syryjskiej prowincji Latakia, uczyniły to wcześniej, niż nastąpił syryjski ostrzał, w którym strącony został Ił-20. Najprawdopodobniej F-16 zrzuciły pociski z dużej wysokości, około sto kilometrów od wybrzeży Syrii, w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, daleko od (syryjskich) systemów obrony przeciwlotniczej"; "nie było żadnego zbliżenia z Ił-20" - ocenia ekspert.

Zestrzelenie rosyjskiego samolotu u wybrzeży Syrii
Zestrzelenie rosyjskiego samolotu u wybrzeży Syrii
Źródło: PAP/Reuters

Co poszło nie tak?

Wygląda na to, że rosyjscy wojskowi zupełnie stracili kontrolę nad przestrzenią powietrzną i dowodzeniem systemem obrony przeciwlotniczej w rejonie własnej głównej bazy sił lotniczych Hmejmim i w efekcie faktycznie sami zestrzelili własny Ił-20 Paweł Felgenhauer

Jego zdaniem radary w rejonie rosyjskiej bazy lotniczej Hmejmim w Syrii zareagowały nie na izraelskie F-16, ale na wystrzelone przez nie pociski, które potem znikły z ekranów, a pozostała na nich tylko rosyjska maszyna. Właśnie ona stała się celem skutecznego ostrzału.Felgenhauer wskazuje, że punkt łączności na bazie Hmejmim powinien był kontrolować przestrzeń powietrzną i że wiedziano tam o planowanym locie Ił-20.Zdaniem eksperta nie jest też jasne, dlaczego wydano zgodę na odpalenie w pobliżu rosyjskiej bazy pocisku syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Taką zgodę - w ocenie Felgenhauera - wydał rosyjski doradca wojskowy w syryjskim punkcie dowódczym. "Wygląda na to, że rosyjscy wojskowi zupełnie stracili kontrolę nad przestrzenią powietrzną i dowodzeniem systemem obrony przeciwlotniczej w rejonie własnej głównej bazy sił lotniczych Hmejmim i w efekcie faktycznie sami zestrzelili własny Ił-20" - ocenia komentator."Trzeba było jakoś wyjaśnić katastrofę prezydentowi Władimirowi Putinowi. A ponieważ to właśnie nalot CaHaL [armia Izraela- red.] uruchomił 'serię przypadkowych zdarzeń', która doprowadziła do tragedii Ił-20, we władzach resortu obrony postanowiono wszystko zwalać na Żydów" - podsumowuje autor "Nowej Gaziety".Dodaje także, iż sytuacja przypomina rok 2000, gdy rosyjscy admirałowie "uparcie zwalali na Amerykanów tragedię okrętu podwodnego Kursk".Felgenhauer podkreśla, że od 2015 roku, gdy Rosja włączyła się w syryjski konflikt, to właśnie jej specjaliści uczestniczyli w odbudowywaniu obrony przeciwlotniczej sił zbrojnych Syrii, a armię syryjską, w tym jej obronę przeciwlotniczą, zapełnili rosyjscy eksperci i doradcy.

Rosyjskie systemy S-400 w Syrii

video-1485767

"Obalony mit o skuteczności"

Radio Głos Ameryki zwraca uwagę, że w prowincji Latakia, gdzie przeprowadziły ostrzał izraelskie-F-16, rozmieszczone są najnowsze rosyjskie systemy przeciwrakietowe: S-400, S-300 i Pancyr-S. Zdaniem części ekspertów faktycznie bezkarne operacje izraelskich myśliwców "obalają mit o skuteczności środków obrony przeciwlotniczej w Syrii" - ocenia rozgłośnia.

Cytowany przez nią znany analityk wojskowy Aleksandr Golc wskazuje, że taka opinia jest uzasadniona pod warunkiem, że strona izraelska uprzedziła rosyjskich wojskowych o swoim ataku na minutę przed tym, jak F-16 zbliżyły się do celów. Jeśli jednak Izraelczycy uczynili to wcześniej, to rosyjska obrona przeciwlotnicza po prostu przepuściła myśliwce, co jest zgodne z porozumieniami obu stron.Według resortu obrony Rosji Ił-20 znikł z radarów w poniedziałek około godz. 23 (czasu moskiewskiego). Samolot został zestrzelony pociskiem z syryjskich systemów przeciwlotniczych, przy czym ministerstwo obrony Rosji uznało, że izraelskie F-16 wykorzystały Ił-20 jako osłonę. Minister Siergiej Szojgu we wtorek w rozmowie telefonicznej ze swym izraelskim odpowiednikiem Awigdorem Liebermanem oświadczył, iż "wina za zestrzelony samolot rosyjski i śmierć załogi leży całkowicie po stronie izraelskiej". Na pokładzie zwiadowczego Ił-20 było 15 wojskowych Rosji.

Rosyjski system rakietowy S-400 Triumf
Rosyjski system rakietowy S-400 Triumf
Źródło: PAP/Reuters

Autor: mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: