FBI szuka ciała legendarnego związkowca. Koniec śledztwa sprzed 40 lat?


FBI wznowiło poszukiwania ciała legendarnego związkowca Jimmy'ego Hoffy, który w tajemniczych okolicznościach zniknął w 1975 roku. Śledczy przekopują teren jednej z posesji na przedmieściach Detroit, gdzie po raz ostatni widzano mężczyznę powiązanego z mafią.

Agent specjalny FBI Robert D. Foley potwierdził, że poszukiwania prowadzone są na jednej z posesji na przedmieściach Detroit, 32 kilometry na północ od restauracji Machus Red Fox, gdzie po raz ostatni widziano Jimmy'ego Hoffę.

Wiadomo, że prace rozpoczęto w poniedziałek i ich kontynuację zapowidzano na dzisiaj. Na razie śledczy nie znaleźli żadnych szczątków i odmawiają podania dalszych szczegółów.

Kluczowe zeznania syna mafijnego bossa

Poszukiwania wznowiono po zeznaniach 85-letniego Anthony'ego Zerillii, syna byłego mafijnego bossa z Detroid. Adwokat Anthony'ego, David Chasnick, powiedział dziennikarzom, że FBI rozmawiało z jego klientem kilkukrotnie w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy. - FBI jest pewna na 100 procent, że Hoffa jest pochowany tam, gdzie wskazał mój klient - dodał. Anthony Zerilli odsiadywał wyrok w więzieniu, gdy lider związku kierowców zniknął. - Miał jednak kontakty z osobami, które były dobrze poinformowane o tym, gdzie ciało zostanie umieszczone - powiedział prawnik.

Według Zerilli, Hoffa został wyciągnięty z samochodu, związany i zakneblowany. Następnie jeden z porywczy uderzył go łopatą. Związkowca pochowano żywcem pod płytą cementową na posesji pod Detroid.

Jimmy Hoffa po raz ostatni był widziany przed jedną z restauracji w Detroit pod koniec lipca 1975 r. Jego poszukiwania trwały 7 lat i dopiero w 1982 r. oficjalnie ogłoszono jego śmierć.

Pod koniec grudnia 2011 roku FBI ponownie otworzyło śledztwo w sprawie śmierci Hoffy i zaczęło szukać jego ciała.

Legendarny związkowiec wrogiem "nr 1" mafii

Jimmy Hoffa był jedną z najbardziej wpływowych osób w Ameryce od lat 30. do 70. Dzięki jego staraniom na przestrzeni dwóch dekad mało znaczący związek zawodowy kierowców rozrósł się z 77 tysięcy do ponad 1,5 miliona członków, stając się jednocześnie potężną siłą w branży samochodowej.

Sam Hoffa stał się jedną z najbardziej znienawidzonych przez polityków osób w kraju i wrogiem "nr 1" mafii, która od lat 60. próbowała wykorzystać transport lądowy do stworzenia kanałów przerzutowych dla narkotyków w całych Stanach Zjednoczonych.

Hoffa, mający bardzo rozbudowane i nie do końca jasne powiązania biznesowe, został skazany w 1964 roku za przekupywanie ławy przysięgłych i defraudacje w toczących się przeciwko niemu różnych śledztwach i procesach. W 1967 r. trafił do więzienia na 13 lat, ale już 4 lata później został ułaskawiony przez prezydenta Richarda Nixona.

Po wyjściu z więzienia wrócił do działalności w związku i choć musiał zrezygnować z kierowania nim, to wciąż był "szarą eminencją" organizacji.

Autor: rf/ja / Źródło: Reuters