Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze odtajniło we wtorek ponad 300 stron dokumentów na temat zmarłego w czerwcu gwiazdora muzyki pop Michaela Jacksona.
Nie ma tam jednak niczego, co rzucałoby nowe światło na zgon piosenkarza, który zmarł 25 czerwca. W sumie odtajniono 333 strony, podzielonych na 7 plików. Znajdują się w nich m.in. dokumenty dotyczące mężczyzny, który groził piosenkarzowi śmiercią. W wysłanych listach podawał się za syna mafijnego bossa, Johna Gottiego. Ostatecznie trafił do więzienia na 2 lata.
Molestowanie nieletnich?
Dokumenty FBI dotyczą też spraw o molestowanie seksualne, w które zamieszany był Jackson w 1993 i 2004 roku. Warto zaznaczyć - i robi to FBI - że żaden z przypadków nie został udowodniony przed sądem. W 1993 roku sprawę umorzono z braku dowodów.
11 lat później, w innej sprawie, Jackson odpowiadał za rzekome molestowanie 13-letniego Gavina Arvizoa. Piosenkarzowi postawiono wówczas siedem zarzutów. Proces rozpoczął się 31 stycznia i trwał 5 miesięcy. Michael Jackson został uniewinniony przez kalifornijski sąd.
Połowa wciąż tajna
Mimo zastosowania ustawy o wolności informacji (US Freedom of Information Act) ponad połowa zgromadzonych przez FBI dokumentów zostanie utajniona.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: michaeljackson.com