Policyjne armatki wodne pojawiły się na ulicach stolicy Chile. Powodem były protesty fanów włoskiego kompozytora Enio Moricone, gdy po wielogodzinnym czekaniu w kolejce po bilety na koncert artysty nie udało im się ich kupić.
Organizatorzy zapewne nie spodziewali się tak ogromnego zainteresowania koncertem znanego muzyka. Po bilety na koncert Ennio Morricone w Santiago ustawiła się wielotysięczna kolejka.
Mimo, iż organizatorzy przygotowali 10 tysięcy biletów, nie dla wszystkich starczyło. Sprzedaż trwała zaledwie godzinę. Tysiące ludzi, którzy po wielogodzinnym czekaniu w kolejce zostali z pustymi rękami, zaczęło protestować.
Z wodą na tłum
Tłum próbował wedrzeć się do Bicentennial Park Vitacura, budynku gdzie bilety były sprzedawane. Fani stali się na tyle agresywni, że na ulice w okolicach wysłano policję z armatkami wodnymi.
Wcześniej bilety były także sprzedawane przez internet, ale i tam pojawiły się problemy z ich nabyciem. Po 15 minutach od otwarcia sprzedaży, z powodu ogromnego zainteresowania, strona się zawiesiła.
Jest to drugi koncert Enio Moricone w Chile.
mgo/sk
Źródło: APTN