W bagażu, na którym detektory wskazały na lotnisku Skavsta obecność niebezpiecznej substancji, nie było materiału wybuchowego - podała w niedzielę po południu szwedzka policja.
Właścicielka walizki, starsza pani, która miała odlecieć do Polski, została zwolniona po przesłuchaniu i może kontynuować podróż. Kobieta nie jest już podejrzana o próbę przewozu zabronionych materiałów wybuchowych i łatwopalnych.
Detektory w akcji
Jak przekazała przedstawicielka policji Anette Wilhelmsson, policyjni technicy po przebadaniu podejrzanego bagażu stwierdzili, że zawiera on wyłącznie rzeczy osobiste. Nie wiadomo, dlaczego rutynowa kontrola wykazała obecność materiału wybuchowego.
W niedzielę szwedzkie media poinformowały, że detektory na lotnisku w Sztokholmie wykryły na walizce starszej kobiety substancje wybuchowe.
Ta twierdziła, że nie wie, skąd wzięła się niebezpieczna substancja. Kobieta była w drodze do Polski.
Ewakuacja lotniska
Z powodu alarmu ogłoszonego po wykryciu podejrzanej substancji terminal lotniska Skavsta był w niedzielę przez kilka godzin zamknięty. Opóźniło to odloty do Modlina oraz Brukseli. Samoloty wciąż jednak lądowały na lotnisku. Normalny ruch został przywrócony w niedzielę po godzinie 15.
Port lotniczy Sztokholm-Skavsta to lotnisko w gminie Nykoping, 100 km na południe od Sztokholmu. Obsługuje głównie loty tanich linii.
Autor: kło,dln//gak,kk / Źródło: The Mirror, airlive.net, PAP, tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | Miecol