Po wielogodzinnej walce strażacy ugasili pożar, który wybuchł w czwartek w tunelu pod kanałem La Manche. Trasa na razie pozostaje zamknięta. Wskutek pożaru dymem zatruło się sześć osób, a osiem zostało lekko rannych.
- Pożar został całkowicie ugaszony, zarówno główne źródło ognia, jak i wszystkie inne miejsca. Blisko 50 francuskich i brytyjskich strażaków wciąż znajduje się na miejscu - zapewnił przedstawiciel lokalnych władz Gerard Gavory.
Poinformował również, że temperatura w tunelu północnym, w którym doszło do zdarzenia, zaczęła powoli się obniżać. Wcześniej - jak informowały władze w Calais - sięgała ona nawet 1000 stopni Celsjusza.
Przegrzały się hamulce
Jak informowały koleje francuskie SNCF, ogień wybuchł w czwartek około 11 km od francuskiego wybrzeża. Gasiły go zarówno francuskie, jak i brytyjskie służby. Sytuacja była trudna, gdyż strażacy mieli problem z dotarciem do ognia.
Przyczyny pożaru udało się ustalić dopiero w piątek. - Dwie ciężarówki zaczęły płonąć po tym, jak w jednej z nich przegrzały się hamulce. Od tego zajęły się opony - wyjaśnił Marek Brzeziński, francuski korespondent Polskiego Radia.
Kilkadziesiąt kilometrów korka
Kilkanaście tysięcy ludzi, którzy wykupili bilety na przejazd Eurotunelem, musi szukać alternatywnych środków transportu - samolotów lub promów. Brytyjscy i francuscy kolejarze apelują by ci, którzy nie muszą podróżować, zostali na weekend w domach. Eurostar zobowiązał się do zwrotu pieniędzy za bilety.
To już trzeci pożar
Eurotunel przebiega pod kanałem La Manche i łączy w ten sposób Wyspy Brytyjskie z Francją i resztą kontynentu europejskiego. Ma długość około 50 km, a oficjalnie otwarty został w 1994 roku. Tunel umożliwia kursowanie między Francją a Anglią pociągów towarowych przewożących samochody i ciężarówki, a także pociągów pasażerskich "Eurostar", które łączą Londyn z Paryżem i Brukselą.
Czwartkowy pożar to już trzeci w historii Eurotunelu. Po ostatnim, w 2006 roku, naprawa wyniosła ponad 200 milionów funtów.
Źródło: BBC, PAP