Były prezes estońskiej filii Danske Bank, Aivar Rehe, został znaleziony martwy - poinformował agencję Reutera rzecznik estońskiej policji.
Jak podało estońskie radio publiczne ERR, ciało Rehego zostało znalezione na terenie jego własnej posesji. Wcześniej w lokalnych mediach informowano, że Rehe jest poszukiwany przez policję, po tym jak wyszedł w poniedziałek z domu w Tallinie i nie powrócił.
Mężczyzna kierował filią duńskiego banku w latach 2006-2015. Był też szefem fińskiego koncernu Sampo, który w 2007 roku sprzedał swoje zagraniczne oddziały duńskiemu Danske Bank.
Wobec Danske Bank w kilku krajach - m.in. Estonii, Stanach Zjednoczonych, Danii i Wielkiej Brytanii - toczą się postępowania związane z transakcjami w estońskim oddziale tej instytucji.
Aivar Rehe był świadkiem w śledztwie, ale nie oskarżonym - wskazuje agencja Reutera, powołująca się na słowa rzecznika estońskiej prokuratury generalnej.
We wrześniu ubiegłego roku "Financial Times", powołując się na raport firmy konsultingowej Promontory Financial, napisał o podejrzanie dużych transakcjach realizowanych przez estońską filię Danske Banku.
W latach 2007-2015 przeszło przez nią około 200 miliardów euro. Wiele z tych pieniędzy pochodziło z Rosji i innych państw byłego ZSRR.
W lutym 2018 roku duńskie i brytyjskie media informowały, że jest możliwe, iż członkowie rodziny prezydenta Rosji Władimira Putina oraz funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa wykorzystywali estońską filię Danske Bank do prania pieniędzy, o czym zarząd banku wiedział z raportu sygnalistów.
W efekcie śledztwa, do dymisji w 2018 r. podał się m.in. dyrektor generalny Danske Banku Thomas Borgen.
Przyznał wtedy, że firma nie sprostała odpowiedzialności i wskazał na nieprawidłowości dotyczące łączności, kontroli i przestrzegania procedur.
W związku ze śledztwem Estoński Urząd Nadzoru Finansowego nakazał na początku tego roku zakończyć działalność Danske Bank w Estonii. Oddział ma zostać zamknięty do grudnia.
Autor: adso / Źródło: reuters, pap