Groźby nie robią wrażenia na Erdoganie. "Turcja nie zmieni stanowiska" w sprawie pastora


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Turcja nie zmieni stanowiska po tym, jak prezydent USA Donald Trump zagroził nałożeniem sankcji na Ankarę, jeśli nie zostanie uwolniony amerykański pastor Andrew Brunson - podał Reuters.

Stany Zjednoczone stracą silnego i szczerego partnera, jeśli nie zmienią swego nastawienia, powiedział Erdogan w wywiadzie dla telewizji Haberturk. - Moim zdaniem, to jest wojna psychologiczna - dodał.

Trump wezwał wcześniej Ankarę do "natychmiastowego" uwolnienia amerykańskiego pastora Andrew Brunsona i zagroził, że USA nałożą sankcje na Ankarę, jeśli nie zastosuje się do tego żądania. Wiceprezydent Mike Pence również zapowiedział, że USA nałożą restrykcje na Turcję, jeśli jej władze nie uwolnią pastora.

Zarzuty dla pastora

Brunson został oskarżony w Turcji, gdzie mieszka od ponad 20 lat, o szpiegostwo oraz powiązania z Fethullahem Gulenem, obwinianym przez Ankarę o próbę zorganizowania zamachu stanu w Turcji w lipcu 2016 roku. Grozi mu 35 lat pozbawienia wolności. Pastora aresztowano w październiku 2016 roku, a jego proces rozpoczął się w kwietniu.

W ubiegłym tygodniu turecki sąd zdecydował, że amerykański duchowny - którego sprawa wywołała napięcie na linii Ankara-Waszyngton - ma pozostać w areszcie. W środę sąd zamienił zastosowane wobec Brunsona tymczasowe aresztowanie na areszt domowy.

Autor: mb/adso / Źródło: PAP