Jak wyleczyć maniaka internetowego? Według Chińczyków - elektrowstrząsami. Ale ta brutalna terapia ma odejść do lamusa. Ministerstwo Zdrowia formalnie zakazało stosowania elektrowstrząsów wobec osób uzależnionych od sieci.
Resort swoją decyzję uzasadnił brakiem naukowych dowodów, by taka terapia (stosowana także m.in. w leczeniu depresji) była skuteczna.
"Na zdrowie" i za karę
A jak informuje dziennik "China Daily" na swojej stronie internetowej, skala zjawiska jest ogromna. Tylko w jednym szpitalu psychiatrycznym w Linyi, położonym w prowincji Shandong elektrowstrząsy zastosowano w leczeniu niemal trzech tysięcy młodych ludzi, którzy "przeholowali z internetem".
Elektrowstrząsy były także pewnego rodzaju karą dla pacjentów, którzy łamali szpitalny regulamin - np. jedli czekoladę, zamykali się w łazienkach czy też siadali na fotelu głównego lekarza bez pozwolenia.
Miesięczna kuracja elektrowstrząsami kosztowała 18 tys. juanów, czyli około 1900 euro.
Kto jest uzależniony?
Za osoby uzależnione od internetu uznawane są osoby, które spędzają co najmniej sześć godzin dziennie w sieci zaniedbując naukę i swoje obowiązki. Chińscy psycholodzy zaznaczają, że wszelkie próby oderwania ich od ekranu komputera napotykają gwałtowny opór, ponieważ chęć grania czy też przeglądania stron internetowych jest silniejsza niż jakikolwiek rozsądek.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: scx.hu