Były wiceprezydent Ekwadoru Jorge David Glas, który od grudnia zeszłego roku ukrywał się na terenie ambasady Meksyku w Quito, został aresztowany - podała agencja Reutera, powołując się na komunikat ekwadorskich władz.
Ekwadorska policja wtargnęła do ambasady Meksyku w Quito - przekazał na platformie X prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador. Z kolei biuro prezydenta Ekwadoru poinformowało w oświadczeniu, że Jorge David Glas, który przebywał od grudnia zeszłego roku na terytorium meksykańskiej ambasady, został aresztowany. Ekwadorskie władze uznały, że Meksyk nielegalnie udzielił mu azylu w swojej ambasadzie.
W odpowiedzi na działania ekwadorskiej policji prezydent Meksyku, Andres Manuel Lopez Obrador poinformował, że polecił ministrowi spraw zagranicznych Meksyku zawieszenie stosunków dyplomatycznych z Ekwadorem. Obrador nazwał aresztowanie Glasa "naruszeniem prawa międzynarodowego i suwerenności Meksyku".
CZYTAJ: Ekwador prowadzi wojnę z gangami. Pierwszego dnia starć zginęło 10 osób, a 70 zostało aresztowanych
Usunięty z urzędu
Jorge David Glas był wiceprezydentem w latach 2013-17, gdy Ekwadorem rządził lewicowy prezydent Rafael Correa. Glas został usunięty z urzędu po skazaniu w procesie o korupcję, odbył karę pozbawienia wolności. Później schronił się w meksykańskiej ambasadzie w Quito, by uniknąć aresztu śledczego w kolejnej sprawie korupcyjnej. Starał o azyl polityczny, którego władze Meksyku udzieliły mu w piątek.
Meksyk nadużył przywilejów należnych misji dyplomatycznej i przyznał azyl dyplomatyczny wbrew wyznaczanym przez konwencje ramom prawnym - napisano w oświadczeniu kancelarii prezydenta Ekwadoru Daniela Noboi.
W 2017 roku sąd skazał Jorge Davida Glasa na sześć lat więzienia, uznając go winnym przyjęcia łapówki w wysokości 13,5 miliona dolarów od brazylijskiej firmy budowlanej Odebrecht, w zamian za przyznanie jej kontraktów rządowych. Polityk miał otrzymać tę sumę dzięki pośrednictwu swego stryja.
Pogarszające się relacje
To kolejny etap pogarszania się relacji między Ekwadorem i Meksykiem - komentuje wydarzenia w Quito agencja AP.
W czwartek ekwadorskie MSZ wydało nakaz wyjazdu z tego kraju ambasadora Meksyku w związku z "niefortunnymi" wypowiedziami Andresa Manuela Lopeza Obradora na temat ostatnich wyborów prezydenckich w Ekwadorze, w których wygrał Daniel Noboa. Dzień wcześniej na konferencji prasowej prezydent Meksyku sugerował, że lewicowa kandydatka Luisa Gonzalez przegrała z Noboą, ponieważ była niesprawiedliwie wiązana z zabójstwem Fernanda Villavicencio - innego kandydata w ekwadorskich wyborach prezydenckich, który został zastrzelony podczas kampanii wyborczej.
Źródło: Reuters, PAP