W Pakistanie stracono mężczyznę, który w chwili aresztowania był niepełnoletni, choć egzekucji takich przestępców zabrania pakistańskie prawo - poinformowała międzynarodowa organizacja praw człowieka Reprieve. To kolejny przypadek, który zwrócił uwagę na przypadkowość wyroków wydawanych przez pakistański wymiar sprawiedliwości.
Ansar Iqbal twierdził, że razem z przyjacielem został aresztowany 16 lat temu pod zarzutem zamordowania swojego sąsiada.
15-letniego wówczas Iqbala wskazała rodzina ofiary, która twierdziła, że dopuścił się on zabójstwa po kłótni na meczu krykieta. Oskarżony bronił się twierdząc, że został "wrobiony" przez policję, która podłożyła w jego domu dwie sztuki broni.
Sąd nie miał czasu na dowody
Jeszcze w poniedziałek działaczka Maya Foa z Reprieve apelowała do władz w Islamabadzie, by wstrzymały się z egzekucją Iqbala, ponieważ był niepełnoletni w chwili aresztowania w sprawie zabójstwa - pisze agencja AP. Sąd nie uwzględnił jednak dokumentów potwierdzających jego wiek, twierdząc, że otrzymał je zbyt późno.
- Ansar Iqbal został stracony w więzieniu w mieście Sargodha, w prowincji Pendżab na wschodzie kraju, a jego ciało przekazano już rodzinie - oświadczył we wtorek przedstawiciel dyrekcji więzienia Omar Farooq.
Coraz więcej egzekucji
Od grudnia 2014 roku w Pakistanie stracono 239 osób. Więcej egzekucji przeprowadziły tylko Chiny i Iran - szacuje organizacja praw człowieka Amnesty International. Pakistański wymiar sprawiedliwości jest przy tym uważany za wyjątkowo skorumpowany, a także dopuszczający się tortur w celu wymuszania zeznań.
Pakistańskie władze pod koniec ubiegłego roku częściowo zniosły moratorium na wykonywanie kary śmierci, zezwalając przede wszystkim na egzekucje osób skazanych na śmierć za terroryzm. Doszło do tego po ataku talibów na szkołę w Peszawarze, gdzie zginęło ponad 150 osób, głównie dzieci.
Jak jednak podkreśla Reuters, bardzo niewielka część ze straconych osób rzeczywiście miała powiązania z terroryzmem, większość egzekucji dokonano na skazanych za morderstwa.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, Reuters