Efekt katastrofy smoleńskiej "nie zmaterializował się" i nie przełożył się na zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego w I turze wyborów - pisze w poniedziałek największy włoski dziennik "Corriere della Sera".
"Po wczorajszym głosowaniu, wykluczając niespodzianki drugiej tury, Polska prawdopodobnie przewróciła stronicę" - dodaje gazeta.
Warszawa przestanie wiosłować pod prąd przeciwko duchowi wspólnotowemu, jak to robił prezydent Lech (Kaczyński), który do ostatniej chwili rzucał piasek w tryby Traktatu z Lizbony. "Corriere della Sera"
Starcie dwóch dusz kraju - tej europejskiej liberalnej partii rządzącej i tej eurosceptycznej, nacjonalistyczno-konserwatywnej Jarosława Kaczyńskiego - pozostaje otwarte, a do drugiej tury 4 lipca Warszawa będzie trzymać całą Europę z zapartym tchem. "La Repubblica"
Według niej wszystko wskazuje, że Bronisław Komorowski zostanie w lipcu prezydentem, jednak, choć bardziej otwarty od swego przeciwnika, "nawet i on nie jest mistrzem postępu" - ocenił publicysta, przypominając, że kandydat PO przedstawił się w przeszłości jako "katolik-konserwatysta".
"Ale tak czy inaczej zwycięzca wczorajszej pierwszej tury reprezentuje Polskę pragmatyczną i otwartą na Europę, już uosabianą przez rząd Donalda Tuska" - ocenił włoski komentator.
Zahipnotyzowany przez przeszłość
Poglądom Bronisława Komorowskiego przeciwstawił idee Jarosława Kaczyńskiego, określając je jako "zamkniętą wizję, zahipnotyzowaną przez przeszłość", "wizję otwarcie rewizjonistyczną, z awersją do Europy, rusofobią, antypatią dla praw obywatelskich - od praw kobiet po homoseksualistów".
"Zmniejszenie pozycji politycznej Jarosława Kaczyńskiego" to "przede wszystkim dobra wiadomość dla Europy" - ocenił mediolański dziennik. "Warszawa przestanie wiosłować pod prąd przeciwko duchowi wspólnotowemu, jak to robił prezydent Lech (Kaczyński), który do ostatniej chwili rzucał piasek w tryby Traktatu z Lizbony" - zaznaczył.
Cieplej z Moskwą
Według dziennika porażka Kaczyńskiego w II turze wpłynie na stosunki Europy z Rosją. "Kaczyńscy ze swą awersją wobec Moskwy uczynili ze swego kraju klin w relacjach między UE a Kremlem" - napisał publicysta "Corriere della Sera". Następnie podkreślił, że same uroczystości 10 kwietnia w Katyniu, zakończone tragedią pod Smoleńskiem, miały być "ceremonią alternatywną" dla tych o trzy dni wcześniejszych z udziałem premierów Donalda Tuska i Władimira Putina.
"Moskwa, która dąży do pozytywnych związków biznesowych z Europą, zręcznie +zresetowała+ ostatnio stosunki z Polską. Potwierdzenie liberalnej linii w Warszawie przyczyni się do odprężenia atmosfery na kontynencie aż po Ural" - podsumowało "Corriere della Sera".
"Starcie dwóch dusz kraju"
"La Repubblica" w nagłówku zwraca uwagę na bardzo niewielką różnicę głosów między kandydatami PO i PiS, podkreślając, że to "niespodzianka". "Starcie dwóch dusz kraju - tej europejskiej liberalnej partii rządzącej i tej eurosceptycznej, nacjonalistyczno-konserwatywnej Jarosława Kaczyńskiego - pozostaje otwarte, a do drugiej tury 4 lipca Warszawa będzie trzymać całą Europę z zapartym tchem" - stwierdził wysłannik rzymskiej gazety.
Zwrócił uwagę, że zawiodły sondaże, które kandydatowi Platformy Obywatelskiej dawały dużą przewagę nad prezesem Prawa i Sprawiedliwości. W sytuacji niewielkiej różnicy głosów, napisał autor relacji z Warszawy, kluczową rolę odegra teraz lewica.
Wyraził przekonanie, że ewentualna "koabitacja" premiera Donalda Tuska z prezydentem Jarosławem Kaczyńskim "byłaby bardzo ciężka" i "szkodliwa dla Europy". "La Stampa" zauważyła z kolei, że jeżeli premier i prezydent będą z jednej partii, zagwarantuje to mniej konfliktów legislacyjnych i instytucjonalnych, a polityka zagraniczna będzie "bardziej europejska i mniej narodowa".
Zobacz sondażowe wyniki - www.tvn24.pl/wybory
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu