Dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS) zaczęli w czwartek plądrować i niszczyć ciężkim sprzętem stanowisko archeologiczne Nimrud na północy Iraku. Irackie władze i lokalne plemiona alarmują, że w ruinę obracane są pozostałości jednej ze stolic imperium asyryjskiego. Szefowa UNESCO mówi o zbrodni wojennej.
Informatorzy z Mosulu, od którego Nimrud jest oddalony o około 30 km, podali, że dżihadyści najpierw "obrabowali miejsce z cennych obiektów, po czym przystąpili do równania go z ziemią" za pomocą pojazdów wojskowych i buldożerów.
Ministerstwo turystyki Iraku podkreśliło na Facebooku, że członkowie IS niszczeniem starożytności "rzucają wyzwanie światu i ludzkości". Władze irackie domagają się zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby omówić możliwości ocalenia dziedzictwa w Iraku.
Resztki świetności Mezopotamii
Nie sprecyzowano skali zniszczeń na stanowisku Nimrud. Starożytne miasto założone zostało w XIII wieku p.n.e. na wschodnim brzegu rzeki Tygrys. Jest oddalone o kilkadziesiąt kilometrów od Mosulu, kontrolowanego przez Państwo Islamskie od czerwca 2014 roku.
W ubiegłym tygodniu radykalne ugrupowanie pokazało nagranie wideo, na którym jego bojownicy rozbijają młotami kolekcję bezcennych posągów i rzeźb z czasów asyryjskich, znajdującą się w muzeum w Mosulu. Niezidentyfikowany mężczyzna mówi na nagraniu, że zabytki zostały zniszczone, ponieważ promowały bałwochwalstwo.
Celowe niszczenie dziedzictwa kulturowego to zbrodnia wojenna. Nie ma żadnego politycznego ani religijnego uzasadnienia dla takich działań Irina Bokova
Dla współczesnej nauki Nimrud zostało odkryte przez Brytyjczyków na początku XIX wieku. Przez następne sto lat wykopaliska prowadzili tam Europejczycy, którzy zagrabili większość cennych pozostałości asyryjskiej stolicy. Wiele rzeźb i malowideł znajduje się w Berlinie, Paryżu i Londynie. Od lat 70. XX wieku w Nimrud pracowali też polscy archeolodzy.
"Zbrodnia wojenna"
Działania dżihadystów potępiła dyrektor generalna UNESCO Irina Bokova. - Celowe niszczenie dziedzictwa kulturowego to zbrodnia wojenna. Nie ma żadnego politycznego ani religijnego uzasadnienia dla takich działań - oceniła. Zdaniem Bokovej ten kolejny atak wymierzony w Irakijczyków przypomina nam, że nic nie jest bezpieczne w czasie, gdy w kraju dochodzi do "czystek kulturowych". - Oni wymazują naszą historię. Chciałabym, aby był to tylko koszmar senny i bym mogła się obudzić - powiedziała iracka archeolog Lamia al-Gailani. - Dla nas w Iraku i dla mnie jako archeologa Nimrud to jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych - dodała.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna | M.chohan