Niemieckie władze badają 40 przypadków przedostania się do kraju bojowników tzw. Państwa Islamskiego wraz z ostatnią falą migrantów uchodźców z Bliskiego Wschodu - poinformowała federalna policja kryminalna. Jeszcze w styczniu takich spraw było o połowę mniej.
W związku z zeszłorocznym masowym napływem uchodźców i migrantów oraz po zamachach, które dotknęły Paryż i Brukselę, w Niemczech od dłuższego czasu rosną obawy dotyczące zagrożenia terrorystycznego. W przeszłości niemieckie władze raczej z wielką ostrożnością wiązały oba zjawiska. Usiłując uspokoić opinię publiczną, zaniepokojoną kolejnymi rekordowymi liczbami przybyszów docierających do kraju, bagatelizowały ryzyko związane z tym, że wraz z uciekinierami z Bliskiego Wschodu, do Niemiec dostaną się bojownicy tzw. Państwa Islamskiego.
Szef wywiadu zaniepokojony
Szef niemieckiego kontrwywiadu Hans-Georg Maassen informował na zeszłotygodniowej konferencji prasowej, że choć istnieją znacznie skuteczniejsze sposoby przemycania bojowników do Europy, tzw. Państwo Islamskie postanowiło najprawdopodobniej mimo to wykorzystać tzw. szlak bałkański, aby zasiać w społeczeństwach państw europejskich strach i wysłać tym samym "polityczny sygnał". - Nie zdradzam żadnego sekretu mówiąc, że niepokoi mnie duża liczba migrantów, których tożsamości nie znamy, bo przy wjeździe do kraju nie mieli ze sobą dokumentów - zauważył.
W Niemczech liczba migrantów osiągnęła apogeum jesienią, kiedy do kraju przybywało dziennie nawet 10 tys. osób. W ostatnich miesiącach sytuacja znacznie się poprawiła. Ma to związek przede wszystkim z zamknięciem granicy grecko-macedońskiej i umowy, którą Unia Europejska zawarła z Turcją.
Spadek liczby przyjezdnych nieco osłabił presję, pod jaką w zeszłym roku znalazła się niemiecka kanclerz Angela Merkel, krytykowana za swoją politykę migracyjną, mającą w opinii wielu zachęcać migrantów do przybywania do Europy.
Więcej niepokojących sygnałów
Rzeczniczka federalnej policji kryminalnej (BKA) poinformowała, że od czasu wzrostu liczby przyjezdnych otrzymano 369 ostrzeżeń na temat potencjalnych ekstremistów, którzy dostali się do kraju. Policja zajęła się 40 przypadkami. Na początku stycznia takich ostrzeżeń było 213. Funkcjonariusze rozpoczęli dochodzenie w sprawie 18 z nich. Jak przekazała rzeczniczka, niemieckie służby mają podejrzenia, że szmuglowanie członków i zwolenników organizacji terrorystycznych wraz z uchodźcami ma zaplanowany i zorganizowany charakter.
Obawy, że terroryści wykorzystują masowy napływ uchodźców i migrantów narastają od jakiegoś czasu. Tak do UE miało się dostać m.in. dwóch zamachowców samobójców z Paryża. W atakach, które miały miejsce 13 listopada zginęło 130 osób. Na początku lutego niemieckie władze aresztowały w ośrodku dla uchodźców 35-letniego Algierczyka i jego żonę. Mężczyzna, podejrzany o bycie członkiem tzw. Państwa Islamskiego, miał udawać Syryjczyka, by jesienią 2015 r. móc wjechać do Niemiec.
Kilka dni później w Mainz aresztowano 32-latka, który miał walczyć z bojownikami na wschodzie Syrii, a następnie przez Turcję wyjechał do Niemiec.
Autor: kg\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia