"Nie spocznie, dopóki Baher i Fahmy się stamtąd nie wydostaną"

Konferencja prasowa rodziny dziennikarza
Konferencja prasowa rodziny dziennikarza
Reuters TV
Peter Greste (z prawej) wyjechał z Egiptu. Rodzina zorganizowała konferencję prasowąReuters TV

Ulga po uwolnieniu australijskiego dziennikarza Petera Greste'a z egipskiego więzienia jest zakłócona przez obawy, że dwóch jego kolegów nie wyjdzie na wolność - stwierdziła rodzina Greste'a na konferencji prasowej. Dziennikarz został deportowany z Egiptu na Cypr, skąd w najbliższych dniach odleci do Sydney.

Dziennikarz pracujący dla stacji Al Jazeera po 400 dniach odsiadki został w niedzielę zwolniony z więzienia i deportowany z Egiptu. W egipskim więzieniu nadal przebywa jeszcze dwóch dziennikarzy: obywatel Kanady pochodzenia egipskiego Mohamed Fahmy oraz Egipcjanin Baher Mohamed.

Cała ta trójka została skazana w Kairze na kary pozbawienia wolności od 7 do 10 lat za rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości na temat Egiptu, które miały pomagać "organizacji terrorystycznej" - jak w oskarżeniu nazwano zakazane w Egipcie islamistyczne Bractwo Muzułmańskie.

Martwi się o los kolegów

Jak podkreśliła na konferencji prasowej rodzina Greste'a, radość dziennikarza z powrotu do domu mąci obawa o los kolegów. - Nie zamierza o nich zapomnieć. Nie ma wątpliwości, że jego podekscytowanie jest przez to studzone i będzie, dopóki tamci goście nie staną się wolni. Nie spocznie, dopóki Baher i Fahmy się stamtąd nie wydostaną - powiedział brat Greste'a, Andrew.

Jak poinformowała rodzina, dziennikarz jest teraz na Cyprze. Na razie nie wiadomo, kiedy przyleci do Australii, ale - jak powiedzieli bliscy - czekają na niego "piwo i krewetki".

Rodzina Greste'a wyraziła wdzięczność wobec australijskiego rządu, który mediował ws. zatrzymanego dziennikarza. Podziękowała też telewizji Al Jazeera i dziennikarzom. - Myślę, że nie tylko ludzie tutaj, w Australii, ale na całym świecie wpierali nas. Musimy podziękować tysiącom ludzi - powiedziała matka dziennikarza, Lois Greste.

"Groźna" Al Jazeera

Wielu Egipcjan, jak pisze Reuters, widzi w mającej siedzibę w Katarze sieci Al Jazeera siłę mogącą zdestabilizować ich kraj. Władze Egiptu zarzucają jej wspieranie Bractwa Muzułmańskiego - ruchu islamistycznego, z którego wywodził się odsunięty od władzy w sierpniu roku 2013 poprzedni prezydent Egiptu Mohammed Mursi.

Na początku stycznia najwyższa instancja sądowa Egiptu anulowała kary więzienia orzeczone wobec trzech dziennikarzy Al Jazeery i zarządziła przeprowadzenie nowego procesu w ich sprawie, o czym informował adwokat skazanych. Nasiliły się wówczas spekulacje, że egipski prezydent Abd el-Fatah es-Sisi może ułaskawić dziennikarzy lub też wydać nakaz ich deportowania.

Agencja Reuters pisze, że podstawą decyzji o deportacji Greste był dekret wydany w listopadzie 2014 roku przez Sisiego, który zezwala na ekstradycje do kraju skazanych w Egipcie obcokrajowców.

Al Jazeera oświadczyła w niedzielę, że cieszy ją uwolnienie z egipskiego więzienia Petera Greste i że domaga się uwolnienia dwóch pozostałych dziennikarzy.

Autor: pk//gak / Źródło: reuters, pap