Niemcy ślą Ukrainie życzenia i zapowiadają kolejne dostawy broni

"W imieniu moich rodaków pragnę wyrazić najwyższy szacunek dla Pana i Pana rodaków: podziwiam odwagę i determinację, z jaką pan, siły zbrojne i cała ludność przeciwstawia się brutalnej rosyjskiej wojnie napastniczej. Nie pozwolicie, by odebrano wam wasz kraj, wasze życie, waszą wolność" - napisał Steinmeier w liście opublikowanym we wtorek na stronie internetowej prezydenta Niemiec. "Wiecie, że Niemcy i Europa są po waszej stronie" - zapewnił.

"Panie Prezydencie, jak sam pan słusznie podkreślił niedawno z okazji rocznicy powstania państwowości ukraińskiej: Ukraina istniała, istnieje i będzie istnieć - jako wolne, niepodległe i suwerenne państwo" - napisał Steinmeier. Swój list do Zełenskiego prezydent Niemiec kończy słowami "Sława Ukrajini!".

Ukraina, która była w składzie Związku Sowieckiego, ogłosiła niepodległość 24 sierpnia 1991 roku.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował we wtorek, że jego kraj planuje dostarczyć Ukrainie kolejną broń o wartości ponad 500 milionów euro. Zapowiedź Scholza przekazała agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródło, będące uczestnikiem konferencji online na temat Ukrainy, która odbyła się w Toronto.

Dostawy miałyby dotrzeć na Ukrainę w 2023 roku, część sprzętu być może wcześniej. Źródło Reutera dodało, że parlamentarna komisja budżetowa Niemiec musi jeszcze zatwierdzić dostawy, które Scholz określił jako wkład Niemiec w modernizację sił zbrojnych Ukrainy.

Poprzednią oficjalną obietnicę dostarczenia Ukrainie broni niemiecki kanclerz złożył na początku czerwca. W ostatnich tygodniach ukraińscy dyplomaci wielokrotnie zwracali się do rządu federalnego o większe ilości ciężkiego uzbrojenia.

Ukrainie zależy na samobieżnych haubicoarmatach typu Panzerhaubitze 2000, których rząd Niemiec dostarczył do tej pory 10, oraz na wyrzutniach rakiet Mars II, których dostarczono do tej pory trzy. Ponadto Kijów poprosił Berlin o zgodę na zakup czołgów i transporterów opancerzonych od firm zbrojeniowych.

W kwietniu Ukraina otrzymała od koncernu zbrojeniowego Rheinmetall oferty dotyczące 100 bojowych wozów piechoty Marder i 88 czołgów Leopard 1 razem z amunicją i szkoleniem za łączną kwotę 268 mln euro. Według producenta, sprzęt byłby "szybko dostępny". Odpowiedni wniosek o wywóz został złożony natychmiast, ale "kanclerz nie zareagował w ciągu ostatnich czterech miesięcy".

"Scholz oficjalnie trzyma się swojej narracji, że nie będzie dostarczać Ukrainie broni, której nie dostarczają również inni partnerzy. Ponieważ USA nie dostarczały żadnych zachodnich czołgów, Berlin mógł również tego nie zrobić. Jednak fakt, że Waszyngton w międzyczasie zwiększył liczbę dostarczonych Ukrainie wyrzutni rakietowych HIMARS do 16, a haubic do 126, jest przez Urząd Kanclerski ignorowany" - pisał 19 sierpnia "Welt".

We wtorek federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec poinformowało, że według oficjalnych danych do Niemiec trafiło dotychczas, przynajmniej tymczasowo, 967 546 uchodźców wojennych z Ukrainy. Wśród nich jest 351 061 dzieci i młodzieży, w większości w wieku szkoły podstawowej.

Spośród uchodźców zarejestrowanych w Niemczech znaczna część mogła jednak wyjechać do innych państw UE, a także wrócić na Ukrainę - podkreśliło MSW, powołując się na Centralny Rejestr Cudzoziemców.

Jak informuje telewizja ARD, według rejestru 97 procent zarejestrowanych uchodźców to obywatele Ukrainy. Wśród dorosłych około 74 procent to kobiety, a około osiem procent uchodźców ma więcej niż 64 lata.

Minister spraw wewnętrznych RFN Nancy Faeser podziękowała krajom związkowym, gminom i organizacjom za "wspaniałą gotowość do niesienia pomocy". Mówiła o największym ruchu uchodźców od czasów II wojny światowej. - Jestem bardzo dumna z człowieczeństwa i gotowości do pomocy w naszym kraju - powiedziała minister.