Dyskusja o wysiedleniach to "spór o fantom"

 
Centralna Rada Żydów odcięła się od wysiedleń Niemcówwikipedia.org

"Fantomowym sporem" nazywa dyskusję wokół upamiętnienia wysiedleń Niemców konserwatywny niemiecki dziennik "Die Welt". "W sporze wokół fundacji 'Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie' zlewają się niejasne obawy oraz partyjna taktyka" - ocenia gazeta.

Dziennik komentuje w ten sposób decyzję Centralnej Rady Żydów w Niemczech, która poinformowała w poniedziałek, że zawiesza na czas nieokreślony swoje członkostwo w radzie fundacji, która ma stworzyć w Berlinie ośrodek muzealno-dokumentacyjny na temat wysiedleń Niemców.

Jako powód tej decyzji Rada podała niezgodę na "rewanżystowskie" opinie wygłaszane przez dwóch przedstawicieli Związku Wypędzonych (BdV) w tym gremium.

W czwartek historycy z Niemiec, Polski i Czech mają zaprezentować w Berlinie alternatywny wobec fundacji projekt wystawy upamiętniającej wysiedlenia.

Fundacja zasługuje na szansę

"Można się spierać, czy ktoś, kto się pomylił, zasługuje na drugą szansę. Bezsporne powinno być jednak, że przynajmniej pierwsza szansa jest podstawowym prawem. Wielu przeciwników fundacji 'Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie' pożałowało jej najwyraźniej nawet tego, co oczywiste" - pisze "Die Welt".

Dziennik zauważa, że "opinia publiczna nie poznała jeszcze ani słowa z projektu wystawy (fundacji), a już jutro zaprezentowana zostanie koncepcja alternatywna. Sformowana na nowo rada fundacji nie zebrała się jeszcze ani razu, a już dwaj zastępczy jej członkowie z ramienia Związku Wypędzonych uznani zostali za nie do przyjęcia (z powodu faktycznie co najmniej niemądrych i rzeczowo fałszywych wypowiedzi)".

Gazeta dodaje, Centralna Rada Żydów "de facto wypowiedziała swoją współpracę w radzie, mając pełną świadomość, że ta decyzja ma szczególnie wielką wagę ze względu na niemiecką przeszłość".

"Fantom" zamiast poważnej dyskusji

W ocenie komentatora dziennika, cel fundacji, czyli udokumentowanie losów prawie 12 milionów niemieckich wysiedlonych zajmuje w tej dyskusji "drugo-, a nawet trzeciorzędne miejsce".

"Zamiast poważnie dyskutować, atakuje się fantom, w którym zlewają się niejasne obawy i zwykła partyjna taktyka. Na polu minowym polityki historycznej z pozoru łatwiej można uzyskać zdobycze terytorialne i na pewno można liczyć na skandalizujące wypowiedzi przedstawicieli BdV" - podsumowuje dziennik.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org