Były minister zatrudnienia Szwecji korzystał z usług prostytutki - donosi dziennik "Aftonbladet". Sven Otto Littorin, który kilka dni temu podał się do dymisji za oficjalny powód podał spór z żoną o prawo opieki nad trojgiem dzieci, ale zdaniem mediów prawdziwy powód był inny.
- Moja dymisja ma trzy powody. Nazywają się Emma, Gustav i Arvid - mówił kilka dni temu ze łzami w oczach 44-letni Littorin, należący do Umiarkowanej Partii Koalicyjnej premiera Frederika Reinfeldta.
Jednak prawdziwa przyczyna była najprawdopodobniej inna - kilka godzin przed tamtą konferencją "Aftonbladet" skonfrontował ministra z informacjami 30-letniej byłej prostytutki, która twierdzi, że cztery lata temu Littorin płacił jej za seks.
Premier: Minister zaprzeczył
Premier Reinfeldt powiedział, że minister zatrudnienia przed podaniem się do dymisji zaprzeczył zarzutom gazety. Przyznał, że nie wie, na ile skandal z udziałem Littorina może zaszkodzić jego partii w wyborach, które odbędą się za dwa miesiące.
Od 1999 roku płacenie za seks jest w tym kraju karane grzywną, a czasem nawet aresztem.
Źródło: PAP