Dwudniowy proces. Były baron KPCh odpiera zarzut korupcji


Oskarżony o przekupstwo i nadużycie władzy były prominentny funkcjonariusz Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Bo Xilai odpierał w czwartek, w pierwszym dniu swojego procesu, jeden z postawionych mu zarzutów dotyczących korupcji - poinformował sąd.

Od dawna oczekiwany proces 64-letniego Bo rozpoczął się o godz. 8.30 lokalnego czasu (godz. 2.30 czasu polskiego) w mieście Jinan w prowincji Szantung na wschodzie Chin. Na salę sądową nie wpuszczono zagranicznych dziennikarzy.

Rozprawa byłego ministra handlu ma potrwać dwa dni, a wyrok spodziewany jest najpewniej na początku września - poinformowała telewizja państwowa CCTV.

Sąd udostępnił w czwartek pierwsze od 17 miesięcy zdjęcie Bo. Na fotografii widać ogolonego mężczyznę, ubranego w białą koszulę i czarne spodnie, który stoi na sali bez kajdanek, ze skrzyżowanymi rękami. Obok niego jest dwóch policjantów.

Szereg nadużyć polityka

Akt oskarżenia odczytany przez prokuratora dotyczy okresu od 1999 roku do początku 2012 roku - podano na mikroblogu sądu. Bo jest oficjalnie oskarżony o przyjęcie osobiście lub za pośrednictwem żony Gu Kailai i ich syna Bo Guagua łapówki w wysokości 21,79 mln juanów (2,67 mln euro) od dwóch biznesmenów Tanga Xiaolina i Xu Minga.

Na mikroblogu sądu podano, że Bo zaprzeczył, jakoby otrzymywał łapówki od Tanga. Ten biznesmen jest szefem firmy eksportowej Dalian International Development Ltd z siedzibą w Hongkongu.

Z kolei drugi biznesmen, od którego Bo miał przyjmować pieniądze, Xu Ming, stał na czele chemicznego przedsiębiorstwa Shide i był właścicielem drużyny piłkarskiej, która swoją siedzibę miała w Dalian na północnym wschodzie kraju. To tam Bo Xilai rozpoczął swoją polityczną karierę jako burmistrz i szef miejscowej organizacji KPCh. Xu jest bliskim przyjacielem Bo; został oskarżony o korupcję i jest przebywa od ponad roku w więzieniu.

Hongkońska prasa rok temu informowała, że Xu Ming sfinansował część studiów syna Bo na prestiżowych brytyjskich uczelniach, m.in. w Oksfordzie.

Bo Xilai jest także oskarżony o sprzeniewierzenie 5 mln juanów (612 tys. euro) ze środków agencji rządowej, które miał przelać na konta bankowe swojej żony.

Zarzuca się mu też nadużycia władzy, które miał popełnić, gdy kierował strukturami KPCh w mieście Chongqing w południowo-zachodnich Chinach. Ich celem było blokowania śledztwa w sprawie zabójstwa brytyjskiego biznesmena, które popełniła małżonka Bo.

Zabójstwo w tle

Według sądu Bo chciał ukryć przestępstwo popełnione przez Gu Kailai. Gu, a także były szef policji Wang Lijun, trafili do więzienia za zabójstwo w listopadzie 2011 roku Neila Heywooda i próbę zatuszowania tej zbrodni. Gu Kailai została skazana w ubiegłym roku na karę śmierci, którą następnie zawieszono i która będzie prawdopodobnie zamieniona ka dożywotnie więzienie. Wang Lijun został skazany na 15 lat więzienia za pomocnictwo w tuszowaniu zbrodni.

Zabójstwo, dokonane zapewne na tle spraw biznesowych, złamało dobrze rokującą karierę polityczną Bo. Był on uważany za jednego z czołowych kandydatów do Stałego Komitetu Biura Politycznego, czyli do ścisłego kierownictwa chińskiego. Po ujawnieniu oskarżeń przeciwko niemu został wykluczony z KPCh. Upadek Bo Xilaia uważany jest za największe przetasowanie w kierownictwie chińskim od czasu krwawego stłumienia przez wojsko prodemokratycznych demonstracji na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku.

Proces Bo określony jest już przez chińskie media jako najgłośniejszy i mający największą polityczną wagę od 30 lat. Rozpoczął się z zachowaniem szczególnych środków bezpieczeństwa. Budynek trybunału otoczony został przez policję, która zablokowała okoliczne ulice powstrzymując setki gapiów, usiłujących dostrzec moment wprowadzania oskarżonego na salę rozpraw. W sali zamontowano kamery rejestrujące przebieg rozprawy i dwa duże ekrany wideo.

Protestują w obronie Bo

Agencja AP podaje, że niektórzy ze zwolenników Bo wykrzykiwali przed sądem: "Służył ludziom!", "Był dobrym przełożonym!". BBC zauważa, że jako szef KPCh w Chongqingu Bo Xilai był postrzegany jako potężna, populistyczna i charyzmatyczna postać. W tym liczącym 33 mln mieszkańców obszarze metropolitalnym przeprowadził szeroko zakrojoną kampanię przeciwko przestępczości zorganizowanej oraz obiecywał zmniejszenie przepaści między biednymi a bogatymi. Jednak według analityków jego ambicje przysporzyły mu wrogów, a główne kierownictwo KPCh uważało go za kontrowersyjnego.

Ocenia się, że Bo Xilai prawie na pewno zostanie uznany za winnego.

Autor: pk//kdj / Źródło: PAP

Raporty: