Dwa lata po protestach. Park Gezi znów dzieli Turków


Policja turecka zablokowała w niedzielę w Stambule wejście do parku Gezi, by uniemożliwić kilkuset demonstrantom uczczenie drugiej rocznicy wybuchu ogólnokrajowych protestów antyrządowych.

Protestujący trzymali w rękach goździki i wznosili hasła; w parku Gezi znajdującym się przy placu Taksim zamierzali oddać hołd ofiarom antyrządowych protestów. Po wygłoszeniu przemówień zostawili kwiaty na ulicy prowadzącej do zablokowanego przez policjantów parku.

Na przełomie maja i czerwca 2013 roku setki tysięcy Turków wyszły na ulice miast protestując przeciwko coraz bardziej autokratycznym rządom ówczesnego premiera, a obecnie prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana i domagając się większych swobód demokratycznych. Iskrą do wybuchu protestów stały się plany przebudowy stambulskiego placu Taksim i sąsiadującego z nim parku Gezi.

Protesty na placu Taksim

W antyrządowych protestach sprzed dwóch lat, brutalnie spacyfikowanych przez siły bezpieczeństwa, co najmniej 12 osób poniosło śmierć, a tysiące ludzi odniosło obrażenia. Były to największe protesty antyrządowe w Turcji od 2002 roku, gdy ugrupowanie Erdogana, Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), doszła do władzy.

W kwietniu br. sąd w Stambule uniewinnił 26 osób oskarżonych w związku z protestami antyrządowymi w obronie parku Gezi. Prokurator żądał kar do 13 lat więzienia dla członków ruchu Solidarność z Taksim, oskarżając ich o "udział w organizacji przestępczej".

Z kolei w styczniu sąd skazał na 10 lat więzienia dwóch tureckich policjantów za śmiertelne pobicie 19-letniego uczestnika antyrządowych protestów w 2013 roku, Alego Ismaila Korkmaza.

Autor: kło//rzw / Źródło: PAP