Członkowie libijskich zbrojnych milicji wciąż oblegają siedzibę MSZ w Trypolisie. Domagają się zakazu obsadzania stanowisk w administracji państwowej przez funkcjonariuszy obalonego reżimu Muammara Kaddafiego. Akcja zaczęła się w niedzielę.
Drugiego dnia siedzibę MSZ nadal otaczało około 30 półciężarówek, z których część wyposażona była w działka przeciwlotnicze, a kilkudziesięciu protestujących blokowało dostęp do budynku. Na jego ścianach wywieszono transparenty wzywające do przyjęcia ustawy, która wykluczałaby z życia politycznego przedstawicieli obalonego reżimu.
- W najbliższych godzinach mają się rozpocząć rozmowy z przedstawicielami ministerstwa (spraw zagranicznych) - powiedział AFP jeden z protestujących Ajmen Mohamed Abudeina, ostrzegając przy tym, że oblężenie potrwa do czasu spełnienia żądań tłumu zebranego przed MSZ. Napastnicy twierdzą, że wybrali ten resort, ponieważ nadal zatrudnia on urzędników, którzy pracowali dla Kaddafiego. Protestujący domagają się przyjęcia przez Powszechny Kongres Narodowy (jednoizbowy parlament Libii) "projektu ustawy o wykluczeniu dawnych współpracowników Kaddafiego z polityki" - powiedział Abudeina.
"Nigdy nas nie przestraszą"
Podczas niedzielnej konferencji prasowej premier Libii Ali Zidan uznał oblężenie MSZ oraz nieudane próby ataku na siedziby MSW i państwowej telewizji (w niedzielę agencje pisały o agencji prasowej) za akty sabotażu, których dopuściły się grupy "usiłujące zdestabilizować kraj".
- Te ataki nigdy nas nie przestraszą i nie zmuszą do poddania - powiedział Zidan, dodając jednak, że jego gabinet "nie chce konfrontacji" z żadnymi ugrupowaniami. Napięcie między rządem i zbrojnymi milicjami wzrosło w ostatnich tygodniach w następstwie podjętej przez władze kampanii na rzecz usunięcia bojowników z ich bastionów na terenie stolicy Libii. AFP wyjaśnia, że projekt ustawy, której przyjęcia domagają się protestujący niepokoi libijską klasę polityczną, może bowiem oznaczać wykluczenie wielu wysoko postawionych osób z życia publicznego. Od czasu obalenia dyktatury Kadafiego przez społeczną rewoltę w 2011 roku Libia jest wciąż odległa od politycznej stabilizacji, a sytuację pogarsza znaczna ilość rozgrabionej z państwowych arsenałów broni. W kraju działają zbrojne bandy, coraz częściej kierujące swe ataki przeciwko instytucjom rządowym.
Autor: mtom / Źródło: PAP