Drugiego dnia działalności nowej Rady Najwyższej Ukrainy deputowani wybrali szefa parlamentu, którym został Wołodymyr Rybak z rządzącej Partii Regionów. Przed czwartkowym głosowaniem na sali obrad doszło do starć między opozycją a przedstawicielami większości.
Bójki wszczynali posłowie opozycji, którzy najpierw oskarżyli większość o głosowanie kartkami nieobecnych na sali obrad kolegów, a potem zażądali, by deputowani Partii Regionów wygłaszali swe przemówienia w języku ukraińskim, a nie rosyjskim. Kilka razy blokowano w związku z tym trybunę.
Nie będzie niezależny?
W głosowaniu nad kandydaturą przewodniczącego parlamentu poparli Rybaka posłowie jego partii, komuniści i deputowani niezrzeszeni. Opozycyjne ugrupowania - Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko, Udar słynnego zawodowego boksera Witalija Kliczki i nacjonalistyczna Swoboda nie oddali na niego ani jednego głosu.
Kliczko wyjaśnił, że jego zdaniem Rybak jest osobą wygodną dla administracji prezydenta Wiktora Janukowycza i nie będzie niezależny na swoim stanowisku. Szef klubu Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk był podobnego zdania.
66-letni Rybak pochodzi z Doniecka. W latach 1993-2002 był merem tego położonego na wschodniej Ukrainie miasta. Obecna kadencja jest jego czwartą kadencją w parlamencie. W latach 2006-2007 był wicepremierem Ukrainy oraz ministrem budownictwa i architektury.
Autor: adso/tr/k / Źródło: PAP