Z nieznanych przyczyn pierwszego marca zderzyły się dwa lankijskie myśliwce Kfir. Jeden z pilotów nie przeżył. Po dochodzeniu okazało się, że lotnik dostał zawału i utracił kontrolę nad maszyną. Ponieważ dwa myśliwce leciały blisko siebie i na małej wysokości, doszło do katastrofy.
28-letni porucznik Monath Perera i jego dowódca dywizjonu Vajira Jayakody lecieli w ciasnej formacji, ponieważ trenowali przed pokazem lotniczym z okazji 60-lecia Lankijskich sił powietrznych. Perera leciał obok dowódcy, lekko z tyłu. Po 20 minutach lotu młody pilot niespodziewanie dostał zawału.
Na nieszczęście obu pilotów, pozbawiona kontroli maszyna przechyliła się na skrzydło akurat w kierunku lecącego obok myśliwca dowódcy. Obie maszyny zostały ciężko uszkodzone w zderzeniu i nie miały szans utrzymać się w powietrzu.
Perera nie był w stanie katapultować się ze spadającego myśliwca i zginął. Drugi lotnik zdołał uruchomić katapultę i szczęśliwie przeżył wypadek z lekkimi obrażeniami.
Utrata dwóch izraelskich myśliwców to poważny cios dla siły lankijskiego lotnictwa. W linii pozostało 10 Kfirów, które są najnowocześniejszymi maszynami na wyspie. 12 chińskich Chengdu F-7, które trudno nazwać nowoczesnymi (chińska kopia sowieckiego Mig-21) oraz siedem Migów-27, służących do ataków na cele lądowe (Rosja już nie używa tych maszyn).
Źródło: lankanewspapers.com
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia