Tłumy na stadionie, zachód słońca nad Tadż Mahal. "Indie będę zajmowały szczególne miejsce w moim sercu"

Prezydent USA Donald Trump w poniedziałek rano przybył do Indii ze swoją pierwszą oficjalną wizytą. Na wiecu na stadionie w Ahmbedabadzie powitało go ponad 100 tysięcy ludzi. - Od tego dnia Indie zawsze będą zajmowały szczególne miejsce w moim sercu - powiedział amerykański przywódca. Podkreślał współpracę wojskową obu krajów, zapowiedział podpisanie z Indiami umowy o wartości trzech miliardów dolarów.

Na wiecu na stadionie w Ahmedabadzie, wyremontowanym specjalnie z tej okazji, wystąpienia Donalda Trumpa słuchało ponad 100 tysięcy Hindusów. Wizyta prezydenta USA i pierwszej damy Melanii Trump jest oficjalnym otwarciem tej największej na świecie areny krykietowej.

Trump został powitany przez tłum olbrzymią wrzawą. Wielu Indusów na stadionie miało tekturowe maski z wizerunkiem prezydenta, a także czapki z tekstem tradycyjnego indyjskiego przywitania "Namaste".

- Zrobiliście naszemu krajowi wielki zaszczyt. Będziemy o was pamiętać na zawsze, od tego dnia Indie zawsze będę zajmowały szczególne miejsce w moim sercu - powiedział Trump podczas wiecu.

Trump odwiedził aśram Mahatmy Gandhiego nad rzeką Sabarmati w Ahmedabadzie. Przed wejściem do głównego budynku aśramu, w którym Gandhi spędził 13 lat, prezydent USA i premier Indii Narendra Modi zdjęli buty, a w środku Trump zakręcił tzw. kołowrotkiem Gandhiego do przędzenia włókna.

Kołowrotek, przy którym Gandhi spędzał godziny, nauczając o pokojowym oporze, jest symbolem ruchu niepodległościowego w Indiach.

Helikoptery o wartości trzech miliardów dolarów

Prezydent USA w wystąpieniu poruszył temat amerykańsko-indyjskiej współpracy militarnej. Trump powiedział, że oba kraje podpiszą we wtorek umowy dotyczące zakupów wojskowych helikopterów o wartości trzech miliardów dolarów. - Stany Zjednoczone muszą stać się głównym partnerem obronnym Indii - powiedział Trump.

Jak podaje Reuters, Indie są jednym z niewielu dużych krajów na świecie, gdzie pozytywna ocena Donalda Trumpa wynosi ponad 50 procent.

Pod koniec dnia Trump udał się do Agry, aby obejrzeć zachód słońca na terenie, gdzie mieści się słynny Tadż Mahal - monumentalny grobowiec wykuty w białym marmurze, uznawany za najpiękniejszy zabytek sztuki muzułmańskiej w Indiach.

Następnie prezydent USA uda się do Delhi, gdzie we wtorek odbędą się rozmowy indyjskiej i amerykańskiej delegacji oraz podpisanie porozumień o współpracy, przede wszystkim w obszarze bezpieczeństwa i walki z terroryzmem.

Wizyta ma ożywić stosunki po wojnie handlowej

Agencja Reutera zauważa, że wizyta ma na celu ożywienie relacji między dwiema największymi demokracjami świata, które w ostatnim czasie były napięte w związku z trwającą od 2018 roku wojną handlową. W połowie lutego Trump zapowiedział, że podczas wizyty w Indiach nie podpisze nowej umowy handlowej z rządem tego kraju. Przeszkodą może być brak zgody Delhi na zakup od Waszyngtonu tarczy antyrakietowej.

Wcześniej indyjska agencja PTI informowała, że strony podpiszą pakiet umów handlowych właśnie podczas wizyty Trumpa w Indiach. Nowe umowy mają objąć amerykańskie produkty rolne, instrumenty medyczne i technologie informatyczne oraz motocykle Harley-Davidson. W zamian władze USA miały przywrócić Indie na listę krajów rozwijających się, objętych preferencyjnymi stawkami na handel do wartości 5,6 miliardów dolarów.

USA usunęły Indie z tej listy 5 czerwca 2019 roku po podniesieniu przez rząd w Delhi taryf na 28 amerykańskich towarów, m.in. na jabłka i migdały. Według komentatorów decyzja Indii była spóźnioną odpowiedzią na rozpoczęcie przez USA wojny handlowej w marcu 2018 roku, kiedy rząd Trumpa nałożył cła zaporowe na indyjską stal i aluminium.

Nowa runda negocjacji między Indiami i USA rozpoczęła się po fiasku rozmów między Modim i Trumpem we wrześniu 2019 roku w czasie dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Źródła dziennika "Economic Times" w indyjskim rządzie twierdzą jednak, że strona amerykańska domaga się coraz większych ustępstw od Indii, wysuwając coraz to nowe żądania.

Mimo załamania negocjacji Trump przed wizytą był pozytywnie nastawiony do Indii, które są jednym z najważniejszych sojuszników USA w regionie. 

Czytaj także: