Osiągnęliśmy więcej w ciągu 43 dni niż większość prezydentów w ciągu czterech lub ośmiu lat - przekonywał Donald Trump podczas swojego przemówienia przed Kongresem USA. - Ameryka wróciła. Nasz duch powrócił. Nasza duma powróciła. Nasza wiara w siebie powróciła - mówił.
Przemówienie jest transmitowane na antenie TVN24 i w serwisie TVN24 GO.
Prezydent USA Donald Trump wygłasza przemówienie podczas połączonej sesji obu izb amerykańskiego Kongresu. To pierwsze jego wystąpienie przed Kongresem w tej kadencji.
Jeszcze przed jego zakończeniem było wiadomo, że pierwsze wystąpienie Trumpa przed Kongresem jest najdłuższym tego typu przemówieniem w historii. Przekroczył godzinę i pięć minut - to tyle mówił były prezydent Bill Clinton w 1993 roku.
- Ameryka wróciła - zaczął przemówienie Trump. Powiedział, że "impet Ameryki wrócił", a "marzenie o Ameryce ma się lepiej". - Osiągnęliśmy więcej w ciągu 43 dni niż większość prezydentów w ciągu czterech lub ośmiu lat - powiedział Trump. Przekonywał, że Ameryka stoi na "progu powrotu, jakiego jeszcze świat nie widział".
- Sześć tygodni temu stałem pod kopułą Kapitolu i ogłaszałem świt złotego wieku Ameryki. Od tego momentu nie było już nic innego, jak tylko szybkie i nieustępliwe działania mające na celu zapoczątkowanie najwspanialszej i najbardziej udanej ery w historii naszego kraju - dodał.
- Wracam dziś wieczorem do tej izby, aby poinformować, że Ameryka wróciła. Nasz duch powrócił. Nasza duma powróciła. Nasza wiara w siebie powróciła - powiedział Trump.
Donald Trump wymieniał, co udało mu się dokonać od początku swojej drugiej kadencji. - Zostało to powiedziane już przez wielu, że pierwszy miesiąc naszej prezydencji jest najskuteczniejszym w historii całego naszego kraju. Wiecie, kto jest na drugim miejscu? George Washington. Co wy na to? - mówił prezydent USA.
Kongresmen demokratów wyproszony z sali
Demokratyczny kongresmen Al Green został wyproszony z sali za zakłócenie orędzia Trumpa przez spikera Mike'a Johnsona. Green próbował przekrzyczeć i zakłócić przemówienie prezydenta. Republikanie próbowali go wcześniej zagłuszyć, skandując: "USA!".
- To moje piąte takie przemówienie przed Kongresem i po raz kolejny patrzę na demokratów przede mną i zdaję sobie sprawę, że nie ma absolutnie nic, co mógłbym powiedzieć, aby ich uszczęśliwić lub sprawić, aby wstali, uśmiechnęli się (...) Mogę znaleźć lekarstwo na najbardziej wyniszczającą chorobę, mieć najwspanialszą gospodarkę w historii lub zatrzymać przestępczość do najniższego poziomu, jaki kiedykolwiek odnotowano. A ci ludzie siedzący tutaj nie będą klaskać - narzekał Trump.
Demokraci mają ze sobą transparenty z napisami "Musk kradnie", "Fałsz", "To nie jest normalne". Podczas przemówienia kilku demokratów wyszło z sali.
Trump o produkcji "krytycznych minerałów"
Podczas przemówienia Trump przedstawił plan podjęcia działań w zakresie krajowej produkcji "ważnych minerałów i pierwiastków ziem rzadkich". - Pod koniec tygodnia podejmę również historyczne działania, aby radykalnie zwiększyć produkcję kluczowych minerałów i pierwiastków ziem rzadkich tutaj, w USA - powiedział prezydent podczas swojego wtorkowego wystąpienia przed Kongresem.
CNN podkreśla, że grafit, lit, uran i 17 pierwiastków chemicznych, zwanych pierwiastkami ziem rzadkich, mają kluczowe znaczenie dla wzrostu gospodarczego i bezpieczeństwa narodowego.
"Odziedziczyliśmy po poprzedniej administracji katastrofę gospodarczą"
- Odziedziczyliśmy po poprzedniej administracji katastrofę gospodarczą i koszmar inflacji. Ich polityka podniosła ceny energii, podniosła koszty artykułów spożywczych i sprawiła, że niezbędne artykuły spożywcze stały się niedostępne dla milionów i miliony Amerykanów nigdy nie doświadczyły czegoś takiego - powiedział Trump.
- Biden pozwolił, aby cena jaj wymknęła się spod kontroli. Pracujemy, aby ją obniżyć. Ministrze, zrób dobrą robotę - mówił Trump, odnosząc się do wzrostu cen jaj już za jego kadencji, głównie z uwagi na epidemię ptasiej grypy.
Trump: Amerykanie dali nam mandat na odważne zmiany
- W niedalekiej przyszłości chcę zrobić to, czego nie udało się zrobić przez 24 lata - zrównoważyć budżet federalny - oświadczył prezydent Trump. Zapowiedział, że zamierza to zrobić m.in., sprzedając za 5 mln dolarów "złote karty" pozwalające na osiedlenie się w USA bogatym migrantom. Mimo zapowiedzi wyeliminowania deficytu ponowił swoje obietnice wyborcze o utrzymaniu na stałe cięć podatków z 2017 r. oraz innych podatków, co według prognoz ma kosztować 4,5 bln dolarów przez najbliższe 10 lat.
Zapowiedział też radykalną walkę z biurokracją i zwalnianie wszystkich urzędników, którzy staną mu na drodze. - Moja administracja odzyska władzę z rąk tej nieodpowiedzialnej biurokracji i przywrócimy prawdziwą demokrację. Każdy federalny biurokrata, który sprzeciwi się tej zmianie, zostanie natychmiast usunięty ze stanowiska - powiedział Trump.
- Amerykanie dali nam mandat na odważne i głębokie zmiany (...), federalna biurokracja rozrosła się tak, że zmiażdżyła nasze wolności, rozdęła nasze deficyty i ograniczyła potencjał Ameryki na wszelkie możliwe sposoby. Mamy setki tysięcy pracowników federalnych, którzy nie pojawiają się w pracy. Moja administracja odbierze władzę z rąk tej nieodpowiedzialnej biurokracji i przywróci prawdziwą demokrację Ameryce - zapowiedział Donald Trump.
Trump chce obniżyć podatki
Trump powiedział, że obniżki podatków w jego pierwszej kadencji były częścią udanego programu. Teraz proponuje, aby wprowadzić stałe obniżki podatkowe.
Obniżki podatków są częścią planu, który prezydent i jego doradcy przedstawili, aby obniżyć ceny dla Amerykanów. Plan ten obejmuje także połączenie deregulacji sektora energetycznego i cięć wydatków rządowych. CNN zwraca uwagę, że obniżki podatków spowodowałyby wzrost zadłużenia USA.
Trump: nałożymy cła na kraje, które nakładają cła na nas
- Inne kraje stosowały wobec nas cła od dziesięcioleci, a teraz nadeszła nasza kolej, aby zacząć stosować je wobec tych innych krajów. Unia Europejska, Chiny, Brazylia, Indie, Meksyk i Kanada (...) pobierają od nas znacznie wyższe cła, niż my pobieramy od nich - mówił Trump, obiecując, że 2 kwietnia wyrówna cła do poziomu stosowanego przez inne kraje.
- Średnia taryfa celna Korei Południowej jest cztery razy wyższa od naszej (...) A dajemy tak wiele pomocy militarnej i na wiele innych sposobów Korei Południowej - dodał. Zapowiedział, że USA odpowiedzą też krajom, które postawiły inne bariery dla importu z USA. - Przez dziesięciolecia oszukiwało nas niemal każde państwo na ziemi i nie pozwolimy, żeby tak się dłużej działo - oznajmił, dodając, że cła "chronią duszę narodu". Przyznał, że wprowadzenie ceł może "wprowadzić trochę zakłóceń", ale dodał, że "nie mamy z tym problemu".
"Dokonujemy wielkiego wyzwolenia Ameryki"
- Kilka godzin po złożeniu przysięgi ogłosiłem stan wyjątkowy na naszej południowej granicy i wysłałem amerykański patrol graniczny, aby odeprzeć inwazję na nasz kraj. Ależ wykonali robotę! - mówił Trump. Prezydent stwierdził, że całe miasta zostały "zniszczone" pod naporem "okupacji i korupcji migrantów".
- Tak jak obiecałem w moim przemówieniu inauguracyjnym, dokonujemy wielkiego wyzwolenia Ameryki - oznajmił.
- Szybko osiągnęliśmy najniższą liczbę nielegalnych przekroczeń granicy, jaką kiedykolwiek odnotowano. Media i nasi przyjaciele z Partii Demokratycznej powtarzali, że potrzebujemy nowej ustawy, aby zabezpieczyć granicę, ale okazało się, że tak naprawdę potrzebowaliśmy tylko nowego prezydenta - powiedział Trump.
Zaapelował przy tym do Kongresu, by uchwalił potrzebne środki na przeprowadzenie "największej operacji deportacyjnej w historii Ameryki".
Trump otrzymał od Zełenskiego list
Podczas swojego orędzia Trump zacytował również fragment listu wysłanego przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, w którym zadeklarował on gotowość do podpisania umowy o minerałach oraz "by jak najszybciej zasiąść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć osiągnięcie trwałego pokoju".
- Doceniam ten list. Dostałem go przed chwilą. Jednocześnie prowadziliśmy poważne rozmowy z Rosją i otrzymaliśmy silne sygnały, że są gotowi na pokój. Czyż to nie byłoby piękne? - mówił Trump. Jak dodał, "czas zakończyć to szaleństwo".
Amerykanie "przejmą z powrotem" Kanał Panamski
Trump odniósł się do odebrania przez jego administrację Kanału Panamskiego. Podkreślił, że został on zbudowany przez Amerykanów i był to "najdroższy projekt zbudowany w historii naszego kraju, jeśli przeliczyć to na obecne koszty".
Prezydent USA ocenił, że Panama narusza porozumienie, na mocy którego przejęła kontrolę nad kanałem, oraz że na działalność kanału mają wpływ Chiny. - Nie oddaliśmy go Chinom, lecz Panamie. I przejmujemy go z powrotem - powiedział.
Wcześniej amerykańskie przedsiębiorstwo inwestycyjne BlackRock poinformowało, że uzgodniło zakup udziałów większościowych w portach nad Kanałem Panamskim od firmy Hutchinson z siedzibą w Hongkongu.
Trump: potrzebujemy Grenlandii ze względu na bezpieczeństwo narodowe
Trump powiedział, że "ma przesłanie dla cudownych ludzi z Grenlandii". - Bardzo mocno popieram wasze prawa do określenia waszej własnej przyszłości. Jeżeli tak wybierzecie, przyjmiemy was do Stanów Zjednoczonych Ameryki - powiedział.
Jak podkreślił prezydent USA, "potrzebujemy Grenlandii ze względu na bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe i dostaniemy ją w ten czy inny sposób".
- Zapewnimy wam bezpieczeństwo, uczynimy bogatymi i razem wzniesiemy Grenlandię na wyżyny, o których nigdy nawet nie słyszeliście - zapewnił.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Reuters