Stoltenberg o "istocie NATO" i obronie sojuszników

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zorganizował w środę konferencję prasową w przeddzień posiedzenia ministrów obrony Sojuszu. - W tym roku spodziewam się, że 18 sojuszników spełni wymóg wydatkowania dwóch procent PKB na obronność - mówił. - To jest kolejny rekord i sześciokrotny wzrost od 2014 roku, gdy tylko trzy kraje sojusznicze spełniły ten cel - dodał.

Stoltenberg podkreślił, że w tym roku europejskie kraje będące członkami Sojuszu zainwestują razem 380 miliardów dolarów w obronność, co stanowi dwa procent połączonych PKB tych państw. - Robimy realny postęp - ocenił. Zaznaczył jednak, że w tym zakresie "niektóre kraje nadal mają sporo do zrobienia".

- Nie wolno nam przyjmować pokoju jako czegoś, co dano nam raz na zawsze, ale też nie ma bezpośredniego zagrożenia wojskowego dla jakiegokolwiek z sojuszników - powiedział Stoltenberg.

CZYTAJ TEŻ: Które państwa NATO nie wydają dwóch procent PKB na obronność?

Odniósł się także do wypowiedzi Donalda Trumpa, który stwierdził, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które "nie płacą", czyli przeznaczają mniej niż 2 procent PKB na obronność. - Nie broniłbym takiego kraju - zadeklarował Trump.

Jens Stoltenberg powiedział: - Cała idea NATO jest taka, że atak na jednego sojusznika powoduje reakcję całego Sojuszu. Tak długo, jak będziemy trzymać się tego przesłania razem, zapobiegamy atakowi na jakiegokolwiek z naszych sojuszników. A zatem cel NATO, istota NATO to zapobieganie wojnie, zachowywanie pokoju.

Jak dodał, "jakakolwiek sugestia, że nie będziemy się bronić nawzajem, że nie będziemy się chronić, to podminowywanie wspólnego bezpieczeństwa, zwiększenie ryzyka". - A zatem jest to ważne, abyśmy zarówno działaniami, jak i słowami mówili jasno, że trzymamy się zobowiązania NATO do obrony i ochrony wszystkich sojuszników - stwierdził.

- NATO od 75 lat jest w stanie zapobiegać atakowi wojskowemu na jakiegokolwiek ze swoich członków. Robimy to, ponieważ absolutnie jasno wyrażamy od samego początku, że jesteśmy tutaj, by bronić i chronić wszystkich sojuszników - dodał.

Sekretarz generalny odpowiedział na pytanie o mechanizmy odstraszania nuklearnego. - Mamy mechanizm odstraszania jądrowego w NATO, który zapewnił najwyższą gwarancję bezpieczeństwa dla sojuszników od dziesięcioleci. To są ustalenia, które mamy razem na poziomie NATO. Mamy wspólne manewry i oczywiście to jest z połączeniem arsenału jądrowego USA w Europie, ale również wszystkich sojuszników NATO, którzy zapewniają samoloty, infrastrukturę, wsparcie, aby zagwarantować, że ten element odstraszania jest funkcjonalny, racjonalny, bezpieczny, gotowy i skuteczny do działania - mówił. Zaznaczył, że broń jądrową mają też Wielka Brytania i Francja. - W ten sposób organizujemy nasz element odstraszania nuklearnego w NATO. Nie można podminować wiarygodności tego elementu - dodał. Odniósł się też do kwestii amunicji. - Potrzebujemy robić dwie rzeczy jednocześnie. Musimy być w stanie dostarczać amunicję krótkoterminowo, co znaczy, że musimy nadal przekopywać własne zapasy, sprawdzać, czy jest możliwość zakupu amunicji z zewnątrz, spoza krajów NATO, co zresztą sojusznicy już robią. Musimy również być w stanie zwiększyć produkcję już w istniejących zakładach. (...) Długoterminowo musimy też zwiększyć nasze zdolności produkcyjne - powiedział Stoltenberg.  - W ten właśnie sposób będziemy gwarantować, że jesteśmy w stanie zarówno wspierać Ukrainę dzięki stałemu dopływowi amunicji, ale też odbudowywać swoje własne zapasy, które w tej chwili nieco spadły - mówił. 

Stoltenberg przyznał, że stale istnieje ryzyko ataków hybrydowych. - Nie widzimy żadnych natychmiastowych zagrożeń ataku zbrojnego przeciwko sojusznikom NATO, ale jest stałe ryzyko różnych ataków hybrydowych, cybernetycznych oraz innych działań przeciwko sojusznikom NATO - zaznaczył.

Zapewnił, że prowadzone są działania, które zwiększyłyby bezpieczeństwo w tym zakresie. - Mówimy tutaj o poprawieniu naszej działalności wywiadowczej, dzieleniu się tymi informacjami także ze społecznością cywilną, gdzie siły zbrojne współpracują, aby zająć się tymi zagrożeniami. Prowadzimy manewry, monitorujemy sytuację na granicy NATO z Rosją, aby upewnić się, że będziemy reagować w sposób stosowny na jakiekolwiek wyzwania, które mogą pojawić się wzdłuż granicy z Rosją - powiedział.

Stwierdził, że najważniejszym wnioskiem, jaki należy wyciągnąć z inwazji Rosji na Ukrainę, jest to, że jako NATO "musimy trzymać się razem".

Odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące kontrowersji wokół wypowiedzi Trumpa, Stoltenberg powiedział, że Stany Zjednoczone wiedzą, jak ważny dla ich własnego bezpieczeństwa jest sojusz obronny. - Stany Zjednoczone nigdy nie prowadziły wojny same - dodał.

- Krytyka, którą słyszymy, nie dotyczy NATO, lecz tego, że sojusznicy z NATO nie wydają wystarczających środków na NATO – mówił sekretarz generalny Sojuszu, stwierdzając, że zwiększenie wydatków wojskowych przez europejskich sojuszników jest dowodem, że to przesłanie zostało usłyszane.

W wywiadzie dla Reutersa Stoltenberg powiedział, że "liczy na to, że Izba Reprezentantów USA zgodzi się na wsparcie dla Ukrainy, bo to nie jest działalność charytatywna". - To inwestycja w nasze własne bezpieczeństwo – podkreślił.

Ostrzegł również, że "Unia Europejska nie jest w stanie obronić Europy". - 80 procent wydatków obronnych NATO pochodzi od sojuszników z NATO nienależących do Unii Europejskiej - zauważył.