Australijski Urząd Skarbowy (ATO) poinformował, że bada ponad 800 zamożnych klientów kancelarii prawniczej z Panamy, którzy mogli uchylać się od płacenia podatków. - Niektóre sprawy zostaną przekazane policji federalnej - poinformował komisarz ATO Michael Cranston.
Z panamskiej firmy prawniczej Mossack Fonseca wyciekło ponad 11 mln poufnych dokumentów - informuje BBC News. Dostęp do dokumentów dostał niemiecki dziennik "Sueddeustsche Zeitung". Niemiecka redakcja analizuje dokumenty wraz z Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) w Waszyngtonie, do którego należy 400 dziennikarzy z 80 krajów. Wyniki dziennikarskiego śledztwa publikują także "Guardian", BBC i "Le Monde".
Podejrzana firma z Azji
Dokumenty z Panamy obejmują okres prawie 40 lat, od 1977 roku do grudnia 2015. Pokazują one, że niektóre firmy mające siedzibę w rajach podatkowych były wykorzystywane do prania pieniędzy, zajmowały się handlem bronią i narkotykami oraz transakcjami pozwalającymi unikania płacenia podatków. - Obecnie zidentyfikowaliśmy ponad 800 indywidualnych podatników, a dla ponad 120 z nich działał dostawca usług zlokalizowany w Hongkongu - napisał Australijski Urząd Skarbowy w oświadczeniu wysłanym do agencji Reutera. Nazwa firmy nie została podana.
Część się przyznała
Komisarz ATO Michael Cranston powiedział, że jego biuro od lat współpracuje z australijską policją oraz komisją badającą proceder prania pieniędzy, sprawdzając kolejne podejrzane powiązania biznesowe. - Niektóre sprawy mogą zostać przekazane policji federalnej - powiedział Cranston. - Przesłanie jest jasne - płatnicy podatków nie zachowają w tajemnicy swoich działań. W ściganiu nadużyć wykorzystamy każdą informację, która do nas dotrze - zapewnił. Spośród 800 osób objętych dochodzeniem część zdecydowała się już wcześniej na współpracę i ujawniła swoje prawdziwe dochody. Dostali taką szansę do końca 2014 roku, co pozwoliło niektórym uniknąć spraw w sądzie. Jednakże urzędnicy ATO twierdzą, że wielu ze sprawdzanych podatników nie zdecydowało się na taki krok.
Autor: dasz\mtom / Źródło: tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Australian Federal Police