W prowincji Ituri w Demokratycznej Republice Konga (DRK) systematycznie przybywa okrucieństw. Ofiary, którym starają się pomóc między innymi Lekarze bez Granic, mają "przerażające obrażenia" – alarmuje organizacja.
W komunikacie organizacji Lekarze bez Granic podkreślono, że mieszkańcy Ituri, gdzie znajdują się bogate złoża złota, byli zarówno bezpośrednim celem aktów przemocy, jak i przypadkowymi ofiarami konfliktu, który "łączy w sobie przemoc, antagonizmy społeczne i (odpowiadające za nie - red.) organizacje paramilitarne".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bogate złoża i kopalnie złota. Rebelianci z M23 zdobyli Walikale
W przeciwieństwie do położonych bardziej na południe prowincji Kiwu Północne i Kiwu Południowe, gdzie armia rządowa DRK walczy z rebeliantami z Ruchu 23 Marca, konflikt w Ituri ma inne podłoże.
Kongijskie wojska wspierane przez siły rządowe Ugandy zwalczają tam związane z tzw. Państwem Islamskim ugrupowanie zbrojne Sojusznicze Siły Demokratyczne (ADF).
Ataki na dzieci, kobiety, placówki medyczne i kościoły
Lekarze bez Granic podkreślili, że w regionie systematycznie rośnie liczba przesiedlonych, a kurczy się pomoc humanitarna. Według ONZ od początku roku domy opuściło ok. 100 tys. osób, a w styczniu i lutym zginęło ponad 250 cywilów.
Organizacja poinformowała, że w poprzednim miesiącu "zespoły medyczne Lekarzy bez Granic leczyły dzieci w wieku 4 lat oraz kobiety w ciąży ranione maczetami i kulami w atakach zbrojnych bojówek".
Organizacja podkreśliła, że celem ataków są również placówki medyczne. Przekazała, że jeden z prowadzonych przez nią szpitali, zagrożony przez uzbrojone grupy, musiał zawiesić swoją działalność. Kilka innych ośrodków zostało "częściowo lub całkowicie zniszczonych".
Pod koniec lutego organizacja Open Doors, która monitoruje prześladowania chrześcijan na świecie, poinformowała, że islamiści z ADF dokonali masakry w jednym z kościołów protestanckich w Ituri.
We wsi Maika nad Jeziorem Edwarda ścięli głowy 70 osobom, w tym kobietom i dzieciom. Obecny konflikt w Ituri, który trwa od końca 2021 r., jest drugim w XXI wieku. Poprzedni, z lat 1999-2003, spowodował tysiące ofiar śmiertelnych, a zakończyła go dopiero interwencja wojsk europejskich.
Pięcioro byłych afrykańskich prezydentów mediatorami
Pięcioro byłych afrykańskich przywódców zostało mianowanych mediatorami w konflikcie we wschodniej Demokratycznej Republice Konga (DRK). Grupę tę powołały w poniedziałek dwie regionalne organizacje Wspólnota Wschodnioafrykańska (EAC) i Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej (SADC), aby "ułatwić" proces pokojowy, jak poinformowano we wspólnym oświadczeniu wydanym we wtorek.
W skład zespołu mediatorów weszli były prezydent Nigerii Olusegun Obasanjo, były prezydent Kenii Uhuru Kenyatta, były prezydent RPA Kgalema Motlanthe, była prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej Catherine Samba Panza i była prezydent Etiopii Sahle-Work Zewde.
Decyzja ta została podjęta po wycofaniu się z roli kluczowego mediatora Angoli, która została zaskoczona niespodziewanym spotkaniem prezydenta DRK Feliksa Tshisekediego z prezydentem Rwandy Paulem Kagame w Katarze w zeszłym tygodniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: DANIEL IRUNGU/PAP/EPA