Hakerzy z austriackiej grupy AnonAustria opublikowali na Twitterze dane osobowe blisko 25 tysięcy pracowników policji. W internecie znalazły się nazwiska, adresy domowe i daty urodzenia zarówno szeregowych policjantów, jak i wysokich rangą funkcjonariuszy.
Zdaniem Waltera Scharingera ze związku zawodowego policjantów sytuacja jest niepokojąca, ponieważ wymienieni funkcjonariusze mogą paść ofiarą zemsty ze strony przestępców.
- To niewiarygodny skandal - oburzył się członek Rady Ochrony Danych, poseł Werner Herbert. - Obojętne, czy grupa AnonAustria uzyskała dane w wyniku ataku hakerskiego, czy z kręgów ministerstwa spraw wewnętrznych, ten skandal musi zostać niezwłocznie wyjaśniony, a winni pociągnięci do odpowiedzialności - dodał.
Przypuszcza się, że informacje mogły zostać wykradzione z bazy danych Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji (IPA).
AnonAustria atakuje
Kradzież danych osobowych policjantów nie jest pierwszą akcją grupy AnonAustria. Ofiarą jej poczynań padały dotychczas wszystkie większe partie polityczne w Austrii.
Rozpracowanie grupy jest wyjątkowo trudne, ponieważ nie ma ona zhierarchizowanej struktury i działa jako luźno powiązana siatka, do której każdy może się przyłączyć.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia-böhringer-friedrich-CC-BY-SA-2.5