W sytuacji, gdy trwają międzynarodowe wysiłki na rzecz zakończenia konfliktu w Strefie Gazy, Izrael i radykalny palestyński Hamas zmniejszyły nasilenie walk. Zdaniem Patrycji Sasnal, ekspertki Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Hamas, mimo że jest uznawany za organizację terrorystyczną, jest partnerem do rozmów.
Izraelska armia poinformowała w poniedziałek, że nie przeprowadziła żadnych ataków w Strefie Gazy od godz. 21.30 czasu lokalnego w niedzielę, wszelako wojsko kontynuuje wysiłki w celu zniszczenia tuneli na granicy, zbudowanych przez Hamas i służących do atakowania Izraela.
Izraelska armia poinformowała również, że Hamas wystrzelił jedną rakietę w kierunku Izraela w poniedziałek w godzinach porannych, ale nie spowodowało to żadnych zniszczeń, ani ofiar w ludziach.
Zdaniem Patrycji Sasnal, z Hamasem, uznawanym przez Unię Europejską i USA za organizację terrorystyczną, można prowadzić rokowania pokojowe: - Pokazuje to historia. Kilkukrotnie doszło do porozumienia między Izraelem a Hamasem. Organizacja ta dzieli się na skrzydło wojskowe, biuro polityczne na czele z Chaledem Meszalem i to właśnie z nim, z takimi "miększymi" w Hamasie, można rozmawiać i się rozmawia.
"Kopnięcie dziecka"
- Jestem daleka od bronienia Hamasu, ale do rozmów trzeba dwóch stron. Hamas jest tym słabszym, na pozycji przegranej, mimo że próbuje pokazać sytuację jako grającą na jego korzyść. Chwali się tym, że zabił ponad 40 osób, że potrafi zdestabilizować tak wspaniałe państwo jakim jest Izrael, złamać normalność życia w Izraelu - mówiła Sasnal na antenie TVN24. - To jest tak jakby kopnęło nas dziecko. Oddamy dziecku podobnym kopniakiem? Pewnie nie, bo możemy to dziecko uszkodzić. To uszkodzenie widać po stronie Palestyńczyków w postaci ponad 1000 ofiar - stwierdziła.
Sasnal wyjaśniła, że trwają negocjacje z Hamasem, ale nieoficjalnie. - Negocjacje są prowadzone za pośrednictwem mediatorów takich jak Katar czy egipski wywiad. Wygląda to tak, że Izrael rozmawia z Egiptem, a ten z Katarem i Hamasem. Katar daje Hamasowi pieniądze, a Egipt gwarancje polityczne i wtedy Hamas może na coś się zgodzić - wyjaśniła. - Hamas przyjmie zawieszenie broni w tym momencie, kiedy uzna dla siebie za najkorzystniejsze. Teraz mamy sytuację, że tymczasowo zawiesili ogień, gdyż zauważyli, że odmowa zawieszenia broni, a przyjęcie jej przez Izrael, działa na niekorzyść wizerunkową - stwierdziła Sasnal.
- Paradoks organizacji takiej jak Hamas polega na tym, że jej sposób życia polega na sprzeciwieniu się istnienia państwa Izrael. Muszą współistnieć z Izraelem, jednocześnie sprzeciwiając się jego istnieniu. Hamas może przypominać inną organizację, która kiedyś uznawana była za organizację terrorystyczną - Organizację Wyzwolenia Palestyny (OWP). Kiedyś USA rozmawiały tylko przez mediatorów z OWP, tak było w latach 80. Dopiero później kształt organizacji się zmienił i teraz uznawana jest za najważniejszego partnera do rozmów (z Izraelem - red.) - powiedziała eksperta PISM.
Apel ONZ
Względny spokój w Strefie Gazy nastąpił, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ na nadzwyczajnym posiedzeniu wezwała w nocy z niedzieli na poniedziałek do "natychmiastowego i bezwarunkowego przerwania ognia" w Strefie Gazy z powodów humanitarnych. Okres zawieszenia ognia ma być wykorzystany do dostarczenia pilnie potrzebnej pomocy humanitarnej.
Do wstrzymania walk doszło kilka godzin przed początkiem święta Id al-Fitr, obchodzonego na zakończenie ramadanu, czyli miesiąca, w którym muzułmanie poszczą od wschodu do zachodu słońca. Id al-Fitr rozpoczyna się w poniedziałek. Wysiłki dyplomatyczne, mające na celu zakończenie walk, którym przewodził sekretarz stanu USA John Kerry, nie przyniosły większych rezultatów. Izrael i Hamas przedstawiły warunki wydające się nie do pogodzenia.
Krwawy bilans walk
Od 8 lipca, kiedy rozpoczęły się naloty izraelskiego lotniska na Strefę Gazy, śmierć poniosło 1 030 Palestyńczyków i 43 izraelskich żołnierzy. 17 lipca rozpoczęła się ofensywa lądowa armii Izraela w Strefie Gazy.
Autor: kło\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24