Czy Rosja upokorzy Zachód?


Jeśli Rosja bombami „zmusi do pokoju” Gruzję, będzie to klęska nie tylko Gruzinów. To będzie punkt zwrotny w historii byłego ZSRR po 1991 roku. Moskwa udowodni, że to ona panuje na obszarze postsowieckim. Porażka wiernego sojusznika USA, jakim jest Gruzja, pokaże bezsilność Zachodu.

Na początek wypada przypomnieć - to Rosja jest agresorem, a Gruzja się broni. Fakt, że to Gruzini (sprowokowani przez separatystów) rozpoczęli operację wokół Cchinwali. Ale to jest ich państwowe terytorium, przez lata zajmowane przez zbuntowanych separatystów. Gdyby nie polityka Moskwy, Osetia Południowa już dawno uznałaby zwierzchność Tbilisi w zamian za autonomię.

To Rosja gwałci suwerenność niepodległego państwa. Nie tylko atakami na tereny, nazwijmy to, Gruzji właściwej (bombardowanie Poti, Gori i baz wojskowych), ale samym faktem wkroczenia jednostek 58. Armii do Osetii Południowej. Przypomnijmy raz jeszcze – z punktu widzenia prawa międzynarodowego Osetia Południowa jest integralną częścią Republiki Gruzji.

Szybkość, z jaką Rosjanie zareagowali na ofensywę gruzińską w Osetii Południowej wyraźnie dowodzi, że Moskwa była gotowa do interwencji wojskowej na dużą skalę.

Jakie są cele rosyjskiego agresora?

- ostateczne wyparcie Gruzinów z Osetii Płd

- zmuszenie Gruzji do uznania wiodącej roli Moskwy jako „gwaranta” jakiegokolwiek przyszłego politycznego rozwiązania konfliktu osetyjskiego

- storpedowanie członkostwa Gruzji w NATO. Obecna destabilizacja wzmocni pozycję przeciwników integracji Gruzji wewnątrz Sojuszu (przede wszystkim Niemcy)

- załamanie gospodarki gruzińskiej, która w ostatnich latach, dzięki wolnorynkowym reformom, zaczyna odnosić poważne sukcesy

- pogorszenie sytuacji ekonomiczno-socjalnej w kraju da podłoże do próby obalenia prozachodnich władz

Test dla Zachodu

Rosja wysyła światu sygnał. Streścił go w jednym zdaniu w swoim wystąpieniu Miedwiediew: „Historycznie Rosja jest i nadal będzie gwarantem bezpieczeństwa mieszkańców Kaukazu”. Kreml rewanżuje się Zachodowi za Kosowo i chce udowodnić, że Kaukaz należy do jego strefy wpływów.

Upokorzenie militarne prozachodniego rządu w Tbilisi i upokorzenie polityczne USA i NATO będzie punktem zwrotnym w historii Kaukazu i całego obszaru byłego ZSRR.

Po okresie kilkunastu lat po upadku ZSRR, kiedy Rosja musiała ustąpić częściowo z pozycji zajmowanych w regionie (apogeum tej defensywy były ostatnie lata, gdy Moskwa utraciła de facto Gruzję i Azerbejdżan oraz monopol na dostawy kaspijskiej ropy), Kreml może przywrócić swe faktyczne panowanie nad Kaukazem.

Ale jest to też groźba pod adresem innych byłych republik sowieckich, zwłaszcza tych prowadzących politykę zbliżenia z Zachodem.

To pierwsza tak duża rosyjska interwencja na dawnym obszarze ZSRR po 1991 roku. Jej sukces odwróci bieg wydarzeń w Europie Wschodniej w sposób groźny także dla Polski. Dlatego tak ważna jest reakcja świata. Zresztą, nie oszukujmy się, reakcja Stanów Zjednoczonych.

Gruzja wysłała do Iraku kilka tysięcy swoich żołnierzy. Czy teraz może liczyć na sojusznika zza oceanu?

Źródło: tvn24.pl