Podczas dorocznej konferencji prezydenta Rosji z obywatelami nie zabrakło elementów humorystycznych. A i sam Władimir Putin wypadł w tym roku bardziej jak zatroskany o każdego rodaka przywódca, niż wojenny wódz rzucający wyzwanie światu.
Choć konferencja generalnie poświęcona była bieżącym sprawom i bolączkom Rosjan, nie obyło się bez wycieczek w przeszłość. Na dodatek z akcentem międzynarodowym. Otóż Władimir Putin opowiedział o historii, jaka przydarzyła się jemu i kanclerzowi Niemiec w tradycyjnej wschodniej łaźni.
- Poszliśmy do bani, a bania się zapaliła. Naprawdę, pożar. On nalewał sobie piwa, a ja akurat wychodziłem. Mówię: Ty, Gerhard, musimy się chyba wynieść i to szybko, bo się palimy. A on mówi: no poczekaj chwilę, piwo wypiję i pójdziemy - nie krył rozbawienia Putin.
"Rolnik szuka żony"
Prezydent raczył się też roześmiać, gdy padło pytanie od "farmera Johna", który osiadł w Rosji blisko 20 lat temu, a dziś martwi się sytuacją w rolnictwie.
- Jak się pan tu znalazł? Czyżby rolnik szuka żony? - zażartował Putin. Okazuje się, że faktycznie farmer ma żonę Rosjankę. Internauci żartowali, że to Edward Snowden, który rok temu zadał pytanie Putinowi, źle wygląda na tegorocznej konferencji.
Сноуден. Что-то пошло не так. pic.twitter.com/vpch9Zmne7
— Mark Feygin (@mark_feygin) April 16, 2015
Wódz naczelny i pies
Pewna internautka przysłała nie pytanie, a prośbę. Jej koleżanka ma lada moment 40. urodziny i chciałby dostać psa. Ale mąż jest przeciwny. Mąż to pułkownik w stanie spoczynku. Więc życzliwa koleżanka prosi prezydenta, jako zwierzchnika sił zbrojnych, żeby wpłynął na oficera.
In Putin\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s phone-in, a woman is asking if she can have a dog. Her tough military husband would not allow her one. pic.twitter.com/mUvBmsZeEg
— Maria Antonova (@mashant) April 16, 2015
Co na to Putin?
Dobry car
Nie ma dobrego spektaklu bez "ludzkich" akcentów. Jak co roku, i tym razem Putin, niczym dobry car, pokazał, że jednym skinieniem potrafi rozwiązać każdy problem poddanego. Uspokoił, że ministerstwo zdrowia nie zrezygnuje z importu lekarstw z Zachodu. A sam obiecał załatwić sprzęt medyczny dla pewnej małej pacjentki.
Najbardziej dramatycznym momentem konferencji było jednak łączenie z Syberią, gdzie szaleją pożary. - Proszę nam pomóc - płakała mieszkanka Chakasji, której wioskę pochłonął żywioł.
Putin od razu chwycił pióro do ręki i wynotował, kto ile zapomogi ma dostać.
Prezydent też człowiek
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytań dotyczących samego Putina. Wszak dobrze od czasu do czasu pokazać ludowi ludzkie oblicze władcy.
- Czy ma pan kłopoty ze spaniem, bo ja lubię spać i też chcę być prezydentem - zapytał pewien 4-latek.
Pewien obywatel martwi się, że przyjaciele Putina wykorzystują jego dobroduszność. - Dlaczego tylko przyjaciele? Wszyscy wykorzystują - odpowiedział z dobrodusznym uśmiechem prezydent.
Jak bardzo rodacy kochają Putina świadczyć zaś miało takie pytanie: - Władimirze Władimirowiczu, chciałby się Pan sklonować, bo nikt nie ufa innym urzędnikom oprócz Pana.
Co na to Putin?
Ale w tym doskonale wyreżyserowanym widowisku trafiły się też małe wpadki, zaburzające nieco oficjalny wizerunek Rosji i jej prezydenta.
"Putin, wyślij pieniądze. Ciężko" - treść takiego SMS-a pojawiła się na telewizyjnym pasku.
Путин, вышли денег, тяжело pic.twitter.com/5iHv4mHyXJ
— Рустем Адагамов (@adagamov) April 16, 2015
Było też odważne pytanie: "Kiedy Putin poda się do dymisji?".
— Все Плохо (@sranysovok) April 16, 2015
Autor: //gak/kwoj / Źródło: tvn24.pl