Ostrzał z czołgu zabił co najmniej dwie osoby w dzielnicy Bab Amro miasta Homs w Syrii - poinformowali miejscowi prodemokratyczni aktywiści agencję Reutera.
Jak pisze agencja Reuters, to pierwsze ofiary od czasu, gdy rząd w Damaszku zgodził się na plan Ligi Arabskiej zmierzający do zakończenia przelewu krwi w Syrii (co miało miejsce we wtorek).
Według aktywistów, zabici to cywile: Zeid al-Khal i Nafeth Bakkar. Wcześniej agencje donosiły o strzałach z ciężkiej broni maszynowej znajdującej się na czołgach syryjskiej armii w Homs.
Plan pokojowy. Tylko na papierze?
Ustalony z Damaszkiem plan pokojowy Ligi Arabskiej zakłada całkowite zakończenie przemocy wobec opozycji, wypuszczenie na wolność osób, które trafiły do więzień na skutek ostatnich wydarzeń, "ewakuację miast i obszarów dotkniętych konfliktami zbrojnymi" oraz wpuszczenie do kraju obserwatorów z Ligi Państw Arabskich, mediów arabskich i międzynarodowych.
Plan przewiduje, że "ministerialny komitet arabski będzie przeprowadzał konsultacje z rządem oraz różnymi częściami syryjskiej opozycji, mające na celu dialog narodowy".
W tekście nie ma jednak mowy, gdzie byłby prowadzony ten dialog. Reżim chciałby, aby spotkania odbywały się w Damaszku, podczas gdy zdaniem opozycji powinno do nich dochodzić za granicą.
Źródło: reuters, pap