Rosyjscy okupanci, którzy zajęli elektrownię atomową w Czarnobylu i inne obiekty w strefie wykluczenia, dwoma kolumnami wyruszyli w stronę ukraińskiej granicy z Białorusią - przekazała państwowa spółka jądrowa Energoatom. Dodała, że na terenie elektrowni pozostaje "niewielka liczba" Rosjan.
"Potwierdziły się informacje o tym, że okupanci, którzy zajęli Czarnobylską Elektrownię Atomową i inne obiekty w strefie wykluczenia, dwoma kolumnami wyruszyli w stronę ukraińskiej granicy z Białorusią" - napisano w komunikacie Energatomu.
Relacja na żywo: Atak Rosji na Ukrainę. 36. doba inwazji
Według niego o planach opuszczenia elektrowni Rosjanie mówili w czwartek rano ukraińskiemu personelowi obiektu. Na terenie elektrowni pozostaje "niewielka liczba" Rosjan.
"Zaznaczamy, że potwierdziły się też informacje o fortyfikacyjnych instalacjach, okopach, które raszyści (Rosjanie) budowali bezpośrednio w czerwonym lesie, czyli najbardziej zanieczyszczonym (promieniowaniem) w całej strefie wykluczenia" - czytamy.
"Nie dziwi więc, że okupanci otrzymali znaczne dawki promieniowania i spanikowali przy pierwszych objawach choroby. A objawia się bardzo szybko. Wśród wojskowych zaczął dojrzewać prawie bunt i zaczęli się stamtąd zabierać" - pisze koncern.
Według Energoatomu są dane świadczące o tym, że w kierunku białoruskim formowana jest kolumna wojsk rosyjskich, które brały udział w oblężeniu Sławutycza.
Źródło: PAP