Za przyjęciem paktu głosowało 29 posłów trzech partii centroprawicowej koalicji. Przeciwko było 27 deputowanych.
Na skraju bankructwa
Jeszcze przed głosowaniem, przedstawiciele rządu ostrzegali, że bez wsparcia z zewnątrz środki budżetowe niebawem całkowicie się wyczerpią i kraj nie będzie w stanie wypłacać obywatelom pensji czy emerytur.
- Niestety plan ratunkowy, jest dla nas jak podróż w jedną stronę ulica. Zapobiegnie niewypłacalności, ale z perspektywą wyciągnięcia nas z kłopotów - powiedział Averof Neophytou, szef rządzącej partii Zgromadzenie Demokratyczne.
Głosowanie z pistoletem przy głowie
Zdaniem opozycji, plan ratunkowy oznacza pozostanie na łasce zagranicznych pożyczkodawców. - "Tak" cypryjskiego parlamentu jest zdecydowanie największą porażką w naszej 8000-letniej historii - skomentował decyzję George Perdikis z Zielonych. - Demokratycznie wybranym przedstawicielom przystawia się pistolet do głowy, aby zgodzili się na niewolę - dodał.
Prywatyzacja, restrukturyzacja i będzie dobrze
Plan pomocowy przewiduje restrukturyzację największego banku Cypru Bank of Cyprus i likwidację drugiego co do wielkości banku Laiki wraz z ewentualną sprzedażą części zapasów złota.
Cypr musi również wygospodarować 13 mld euro w ramach własnych przedsięwzięć oszczędnościowych. Niektóre z nich, w tym nowy podatek od nieruchomości i redukcja płac pracowników państwowych, zostały uchwalone przez parlament we wtorek przed południem, jeszcze zanim głosował on nad całym programem.
Zgodnie z porozumieniem Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ma udzielić Cyprowi szybkiego kredytu w ramach Instrumentu Finansowego Rozszerzonego Wsparcia (ang. Extended Fund Facility) w wysokości 1 mld euro. Pozostałe 9 mld euro ma być później dołożone z funduszu ratunkowego strefy euro (EMS).
Na spełnienie warunków uzyskania pożyczki ratunkowej od strefy euro i MFW Nikozja ma czas do 2018 r.
Autor: rf//gak / Źródło: Reuters