W środę, na dzień przed przesłuchaniem przed komisją Senatu USA do spraw wywiadu, były szef FBI James Comey potwierdził w pisemnym oświadczeniu, że prezydent Donald Trump prosił o zablokowania śledztwa w sprawie jego byłego doradcy ds. bezpieczeństwa Michaela Flynna.
W TVN24 BiS od godziny 16 transmisja przesłuchania byłego szefa FBI Jamesa Comeya.
W czwartek Comey ma zeznawać przed senacką komisją wywiadu w sprawie dochodzenia dotyczącego ingerowania przez Rosję w kampanię przed wyborami prezydenckimi w USA oraz domniemanych powiązań otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla.
"Oczekuję lojalności"
W środę były szef FBI zamieścił na stronach internetowych komisji Senatu oświadczenie, w którym przedstawia niektóre kwestie, jakie poruszy podczas przesłuchania.
Według Comeya Trump miał prosić go podczas obiadu w Białym Domu 27 stycznia, by wygasił postępowanie w sprawie kontaktów Flynna z przedstawicielami rosyjskich władz.
Prezydent miał powiedzieć: - Potrzebuję lojalności. Oczekuję lojalności.
Później miał zapytać Comeya, czy chce pozostać dyrektorem FBI.
Comey uznał prośbę prezydenta za "bardzo niepokojącą". Potwierdził też w środę, że po wizycie w Białym Domu napisał notatkę służbową na temat rozmowy z Trumpem.
30 marca w rozmowie telefonicznej prezydent miał ponownie poruszyć z Comeyem kwestię dochodzenia i spytać, co można zrobić, by "rozwiać chmury" związane ze śledztwem w sprawie Rosji.
Comey napisał w oświadczeniu, że tłumaczył Trumpowi, dlaczego jest rzeczą ważną, by FBI oraz ministerstwo sprawiedliwości były niezależne od Białego Domu.
Ostatnią rozmowę telefoniczną prezydent i ówczesny szef FBI przeprowadzili 11 kwietnia. Trump spytał go wtedy o to, co robi, by upublicznić fakt, że on sam nie jest objęty dochodzeniem.
Zwolniony przez Trumpa
Oczekuje się, że Comey - który nadzorował śledztwo w sprawie rosyjskich wątków i 9 maja został niespodziewanie zwolniony przez Trumpa ze stanowiska - odpowie w czwartek na pytania dotyczące tego, czy prezydent próbował wywierać na niego naciski w związku ze śledztwem w sprawie Rosji i utrudniać to postępowanie.
Po zwolnieniu Comeya Trump powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że gdy postanowił go usunąć ze stanowiska, miał na uwadze dochodzenie w sprawie ingerencji Rosji w ubiegłoroczne wybory w USA, nadzorowane przez szefa FBI.
Kilka dni przed zwolnieniem go z funkcji szefa FBI Comey poprosił o przyznanie dodatkowych funduszy na przyspieszenie śledztwa w sprawie ingerencji Rosji w amerykańską kampanię wyborczą. Przedmiotem dochodzenia była też ewentualna "koordynacja" działań - jak to ujął Comey - między stroną rosyjską a sztabem wyborczym Trumpa.
W poniedziałek Biały Dom poinformował, że Trump nie skorzysta z przysługujących mu uprawnień, by powstrzymać Comeya przed zeznawaniem przed komisją Kongresu.
Autor: kg//plw / Źródło: PAP