Kolejne obostrzenie przepisów dotyczących coffee shopów w Holandii. Placówki, w których można legalnie nabyć tzw. miękkie narkotyki, znikną niebawem z okolic szkół w Rotterdamie. Podobny los, choć odłożony w czasie, czeka amsterdamskie sklepy z używkami.
Władze Rotterdamu poinformowały w czwartek, że 1 czerwca zamkniętych zostanie 16 coffee shopów, które znajdują się w promieniu 250 metrów od placówek szkolnych. To nie pierwsze zaostrzenie przepisów związanych z miękkimi narkotykami w Holandii, w której są one legalne od 1976 roku. Niedawno zakazana w tym kraju została hodowla i sprzedaż grzybków halucynogennych.
"Palenie marihuany nie jest rzeczą normalną"
- Decyzja dotyczy 16 sklepów rozlokowanych w pobliżu szkół podstawowych i średnich dla dzieci i młodzieży nastręczającej problemy wychowawcze - tłumaczy Anja Pels, rzeczniczka mera Rotterdamu. Zdaniem Pels, miejskie władze chcą w ten sposób ochronić "najsłabsze grupy" i zniechęcić młodzież do zażywania miękkich narkotyków.
- Chcemy zaznaczyć, że palenie marihuany nie jest rzeczą normalną. To silna substancja, która może być szkodliwa - dodała rzeczniczka mera.
Podobne działania, jak w Rotterdamie są planowane także w Amsterdamie. Z mapy tego miasta wymazanych zostanie ponad 40 coffee shopów spośród 228. Amsterdamskie sklepy zostaną zamknięte do 2011 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu