Rzymski dziennik "La Repubblica" pisze o "klimacie cichej rewolty" w Kościele katolickim po jednej z decyzji Benedykta XVI .
Chodzi o wchodzącą w piątek w życie decyzję Benedykta XVI o możliwości odprawiania tradycyjnej mszy łacińskiej.
Według dziennika nie brak opinii, że papieski dokument to krok wstecz, niosący za sobą groźbę podziałów w Kościele i odejścia od ducha Soboru Watykańskiego.
"Nie wszyscy są zadowoleni, choć tylko niewielu mówi to na głos, ponieważ z decyzją papieża - jak wiadomo - nie dyskutuje się" - podkreśla gazeta. Informuje o kilku ogłoszonych właśnie krytycznych wystąpieniach, między innymi stowarzyszenia liturgistów, czyli badaczy i znawców liturgii z papieskich uczelni oraz seminariów.
W zredagowanym przez nich krytycznym dokumencie zwraca się uwagę na powszechną nieznajomość łaciny oraz przede wszystkim tradycyjnego mszału wśród księży. A dawny mszał Piusa V jest im obcy, bo zostali wykształceni po Soborze - napisano.
Podobne obawy wyrażają księża dehonianie (sercanie) - pisze "La Repubblica", cytując fragmenty z artykułu w ich włoskim piśmie "Settimana". Według tego zgromadzenia istnieje niebezpieczeństwo "podboju" Kościoła przez lefebrystów, którzy nie uznali soborowej reformy liturgicznej.
Dziennik informuje, że entuzjastą mszy trydenckiej nie jest arcybiskup Mediolanu kardynał Dionigi Tettamanzi oraz inni przedstawiciele włoskiego Episkopatu.
Zgodnie z ogłoszoną w lipcu decyzją Benedykta XVI od 14 września księża będą mogli odprawiać tradycyjną mszę trydencką bez konieczności wcześniejszego ubiegania się o zgodę biskupa. Od piątku w Kościele katolickim obowiązywać będą dwa mszały: aktualny, zwyczajny, obowiązujący od czasu reformy liturgii w roku 1970, i nadzwyczajny przedsoborowy, zwany też trydenckim.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24