Zmarł Chris Cornell, wokalista Soundgarden i Audioslave. Muzyk miał 52 lata. Informację o śmierci potwierdził jego manager.
W oświadczeniu dla Associated Press Brian Bumbery poinformował, że Cornell zmarł w środę w nocy w Detroit. Stwierdził, że śmierć była nagła i nieprzewidziana. Przyczyna śmierci nie jest na razie znana.
"Jego żona Vicky i rodzina byli zszokowani, gdy dowiedzieli się o jego nagłym i nieoczekiwanym odejściu, i będą współpracować z lekarzem sądowym, by ustalić przyczynę (śmierci)" - podkreślił Brian Bumbery w wydanym oświadczeniu.
Przed śmiercią zagrał koncert
Rodzina muzyka poprosiła o uszanowanie ich prywatności.
Kilka godzin przed śmiercią Cornell zagrał pełny, złożony z dwudziestu piosenek koncert razem z zespołem Soundgarden. Przed koncertem napisał na swoim profilu na Twitterze ostatniego tweeta.
#Detroit finally back to Rock City!!!! @soundgarden #nomorebullshit pic.twitter.com/BqXx9veFoD
— Chris Cornell (@chriscornell) May 18, 2017
W czwartek miał grać na festiwalu Rock the Range w Columbus w stanie Ohio.
Jeden z prekursorów nurtu grunge
Cornell urodził się w 1964 roku w Seattle jako Christopher John Boyle, czwarty z szóstki rodzeństwa.
Wokalista był najbardziej znany jako lider grup Soundgarden oraz Audioslave. Był jednym z prekursorów grunge'u, jeden z jego najbardziej znanych utworów nagrany z zespołem Soundgarden to "Black Hole Sun".
Cornell miał również karierę solową. Jego utwór "You Know My Name" był tematem filmu "Casino Royale" z 2006 roku o Jamesie Bondzie.
Autor: mart/sk / Źródło: Independent, NME, PAP