17 osób zginęło, a pięć zostało rannych w wyniku zawalenia się hotelu w mieście Suzhou na wschodzie Chin - donosi agencja Reutera. Jedna z sześciu żywych osób wydobytych spod gruzów nie odniosła obrażeń. Po dwóch dniach od katastrofy ratownicy zakończyli poszukiwania ocalałych.
Do zawalenia się hotelu doszło w poniedziałek o godzinie 15.33 czasu lokalnego (9.33 w Polsce) w Suzhou w prowincji Jiangsu na wschodzie Chin.
Do akcji ratunkowej zaangażowano ponad 650 osób oraz 120 pojazdów. Ratownicy szukali ocalałych za pomocą dźwigów, drabin i psów poszukiwawczych. Według relacji miejscowych mediów z gruzów hotelu wyciągnięto 23 osoby (w większości gości hotelowych), jednak tylko sześć z nich było żywych. Tylko jedna nie miała obrażeń, pozostałe pięć trafiło do szpitala. Ranni są obecnie w stabilnym stanie - donosi BBC.
Jak donosi brytyjski nadawca, goście hotelu, którzy wymeldowali się w poniedziałek tuż przed katastrofą, mówią o odgłosach wiercenia i dźwiękach sypiącego się piasku, które było słychać w budynku. Według ich relacji hotel się "trząsł".
Dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy
Śledczy mają zbadać przyczynę katastrofy. Policja wezwała do stawienia się przed sądem przedstawicieli prawnych hotelu, jego menadżerów oraz autorów projektu i budowniczych obiektu. Według relacji niektórych mediów wstępnie ustalono, że katastrofę spowodowały zmiany w konstrukcji hotelu przeprowadzone na zlecenie właściciela nieruchomości.
Jak podaje BBC, budynek w ostatnich latach był wielokrotnie remontowany. - Początkowo miał tylko trzy piętra, ale z biegiem lat dodawano kolejne - powiedział stacji Red Star News jeden z mieszkańców. Władze prowincji Jiangsu zapewniły, że osoby odpowiedzialne za tragedię zostaną postawione w stan oskarżenia.
Zawalony budynek to część hotelu Siji Kaiyuan, dysponującego 54 pokojami, która według nieoficjalnych informacji chińskich mediów służyła jako miejsce do gry w madżonga. 30-letni budynek miał początkowo trzy kondygnacje, ale w ostatnich latach dobudowano kolejne.
Katastrofy budowlane z ofiarami śmiertelnymi zdarzają się w Chinach stosunkowo często. W marcu 2020 roku w mieście Quanzhou na wschodzie kraju zawalił się hotel wykorzystywany jako miejsce kwarantanny w związku z pandemią COVID-19. Zginęło 29 osób, a dochodzenie wykazało poważne nieprawidłowości przy przebudowie i remoncie budynku.
Źródło: PAP, BBC, Reuters