Chiny wystrzeliły bezzałogową sondę Chang'e-5 na Księżyc. Wyniesiona z Centrum Startowego Wenchang przy pomocy rakiety Długi Marsz-5B kieruje się w stronę satelity Ziemi, skąd ma pobrać materiały. To pierwsza taka misja od lat 70. ubiegłego wieku.
Chińska bezzałogowa sonda Chang'e-5 została wystrzelona we wtorek o godzinie 4:30 czasu lokalnego z Centrum Startowego Wenchang na wyspie Hajnan za pomocą rakiety Długi Marsz-5B, która ważyła 849 ton i mierzyła 53,7 metra, co odpowiada wysokości 18-piętrowego budynku.
Następnym etapem misji jest lądowanie na powierzchni Księżyca i pobranie około dwóch kilogramów regolitu – warstwy luźnej naturalnego satelity Ziemi. Po pobraniu próbek sonda wróci na Ziemię. Sonda Chang'e-5 wyląduje w okolicy Mons Rumker na Oceanie Burz – nieodwiedzanego dotąd obszaru Księżyca.
Chińska agencja kosmiczna (CNSA) poinformowała o sukcesie startu rakiety. Po 37 minutach lotu kapsuła została skierowana na właściwą trajektorię – oświadczono. Chińska stacja telewizyjna relacjonująca wydarzenie pokazała między innymi start rakiety i ubranych na niebiesko wiwatujących członków zespołu odpowiedzialnego za misję.
To pierwsza misja z zadaniem przywiezienia próbek od czasu operacji z udziałem radzieckiej Łuny 24 w 1976 roku - przypomina Reuters.
Jeśli zakończy się sukcesem, Chiny staną się dopiero trzecim po Stanach Zjednoczonych i Związku Radzieckim krajem, który pobierze próbki z Księżyca. Lądowanie maszyny odpowiedzialnej za pobranie regolitu przewidziane jest za około osiem dni. Cała misja ma trwać około 23 dni.
Chińczycy chcą mieć bazę na Księżycu
Nie jest to pierwsza chińska misja, której celem jest Księżyc. W 2019 r. chiński pojazd kosmiczny Chang'e 4 wylądował na niewidocznej z Ziemi półkuli Księżyca. Chiny planują zbudowanie modularnej stacji kosmicznej na Księżycu, która ma być gotowa w 2022 roku.
W 2003 roku Chiny stały się trzecim państwem, po USA i b. ZSRR, które wysłało w przestrzeń kosmiczną człowieka na pokładzie rakiety rodzimej produkcji. Od tamtej pory ChRL stara się dogonić w wyścigu kosmicznym USA i Rosję.
Źródło: Reuters, PAP