Filipiny i Wietnam ostro skrytykowały nowe chińskie paszporty, które według tych państw naruszają ich suwerenność terytorialną. Nowe dokumenty zawierają mapę spornych obszarów na Morzu Południowochińskim, z której wynika, że należą one do Chin.
Na morzu Południowochińskim Pekin toczy spór z Filipinami o wyspy Huangyan (rafa Scarborough); o Wyspy Paracelskie z Wietnamem oraz o wyspy Spratly z Filipinami, Brunei, Malezją, Tajwanem i Wietnamem. Napięcie między tymi państwami wzrosło w ostatnim czasie, gdyż Chiny zwiększyły liczbę patroli na spornych obszarach.
Protesty wywołało otoczenie tych wysp na mapie w nowych, biometrycznych paszportach uznawaną tylko przez Chiny i Tajwan linią demarkacyjną na Morzu Południowochińskim (tzw. nine-dotted line).
Fakty dokonane Manila i Hanoi twierdzą, że stemplując przy wjeździe paszporty zawierające błędną mapę, de facto zgadzałyby się na punkt widzenia chińskich władz. - Filipiny nie zgadzają się na użycie tej linii (...) i żądają, by Chiny respektowały integralność terytoriów i morskich obszarów naszego kraju - zaznaczył minister spraw zagranicznych Albert del Rosario. Z kolei rzecznik wietnamskiego MSZ Luong Thanh Nghi poinformował, że jego kraj wystosował do Chin notę protestacyjną oraz prośbę o "skorygowanie błędnej treści" w nowych paszportach.
Chińczycy odpowiadają W odpowiedzi przesłanej agencji Reutera resort spraw zagranicznych Chin podkreślił, że nowe paszporty spełniają międzynarodowe standardy, a zawarta w nich mapa "nie jest wymierzona w żaden konkretny kraj". Następnie zadeklarował gotowość do komunikowania się z zainteresowanymi państwami "w celu propagowania zdrowego rozwoju kontaktów między Chinami i zagranicą". Państwo Środka prowadzi również spór terytorialny z Japonią o wyspy Diaoyu (jap. Senkaku) na Morzu Wschodniochińskim. We wrześniu spór ten przybrał na sile, gdy rząd w Tokio wykupił z rąk prywatnych część spornych wysepek. Diaoyu leżą w pobliżu bogatych łowisk oraz prawdopodobnie dużych złóż ropy naftowej i gazu.
Autor: mtom / Źródło: PAP