Chilijczycy na ratunek wielorybom

Wieloryby mogą liczyć na poparcie ludności Chile
Wieloryby mogą liczyć na poparcie ludności Chile
TVN24
Wieloryby mogą liczyć na poparcie ludności ChileTVN24

Stolicę Chile opanowały nadmuchiwane wieloryby ogromnych rozmiarów. Wszystko za sprawą przedstawicieli Greenpeace, studentów i młodzieży, którzy na ulicach Santiago protestowali przeciw polowaniom na te morskie ssaki.

- Jesteśmy tutaj by powiedzieć, że sprzeciwiamy się zabijaniu wielorybów - deklarowali zgromadzeni w stolicy Chile obrońcy zwierząt. Demonstrujący wyszli na ulice Santiago z ogromnymi nadmuchiwanymi wielorybami, skandując hasła "Mordercy, to wasza wina". W rękach dzierżyli transparenty "Koniec rzezi".

Policja zatrzymała 15 uczestników protestu.

Protestujący mają mocne poparcie w osobie prezydent Chile Michelle Bachelet. Głowa państwa stanęła w obronie ssaków, zakazując polowań na wieloryby na terenie chilijskich wód terytorialnych. - Chile chce dać światu jasny znak, że jego celem jest ochrona wielorybów na naszych wodach - mówi Michelle Bachelet.

Chilijskie władze planują ponadto utworzenie na swoich wodach rezerwatu dla ssaków.

Okazją do protestów była odbywająca się w Chile konferencja Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej. W jej skład wchodzą zarówno państwa sprzeciwiające się polowaniom na wieloryby, jak i te, których rządy proceder ten popierają.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24