Chcieli gasić pożar, sami niemal spłonęli


W poniedziałek wieczorem do mediów trafiło dramatyczne nagranie. Grupa mężczyzn próbowała wydostać się z zagrożonej przez wielki pożar lasów wioski Borkowka (niedaleko Moskwy). Wcześniej próbowali tam wspomóc mieszkańców w walce z ogniem, co ostatecznie niemal przypłacili własnym życiem.

Czterech Rosjan pochodzących z miasta Wyksa niedaleko Niżnego Nowogrodu, udało się do niedalekiej wioski Borkowka, która była zagrożona przez zbliżający się pożar lasu.

Kosztowna pomoc

Udało im się dotrzeć do swojego celu bez większego problemu. Niestety nie udało im się pomóc mieszkańcom wsi. Wyposażeni tylko w łopaty i kubły z wodą przegrali z ścianą płomieni, która pochłonęła przylegające do osady pola i część domów.

Szybko rozprzestrzeniające się płomienie dotarły również do drogi, którą mężczyźni dotarli do miejscowości. Kiedy próbowali wrócić do domu, wjechali w sam środek pożaru.

Zanim w pełni pojęli powagę sytuacji ich samochód otoczył ogień i dym. Ostatecznie udało im się wydostać z pułapki na wolną, bezpieczną od ognia, przestrzeń.

Wielka pożoga

Pożary lasów spowodowane długo utrzymującymi się wysokimi temperaturami w zachodniej części Rosji, szaleją już na około 125 tysiącach hektarów. Dym zasnuł Moskwę, a w okolicy stolicy wprowadzono stan nadzwyczajny.

Do tej pory zginęło 40 osób i spłonęło około 1500 domów, pozostawiając dziesiątku tysięcy ludzi bez dachu nad głową.

Źródło: APTN, tvn24.pl