Chcemy wycofać wojska z Afganistanu

 
UE przygotowuje nową strategię wobec AfganistanuTVN24

Wreszcie Afganistan stał się priorytetem dla Unii Europejskiej - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski, podsumowując debatę ministrów spraw zagranicznych państw UE nad nową strategią Unii dla Afganistanu na najbliższe dwa lat. Po tym czasie rząd w Kabulu będzie powoli przejmował odpowiedzialność za kraj, a wojska NATO będą się wycofywać. Bogdan Klich zaznacza jednak, że opuszczenie Afganistanu przez Polaków w tej chwili nie jest możliwe z powodu niewystarczającej stabilizacji regionu.

- Dyskutowaliśmy o tym, co wspólnie jako UE możemy zrobić, by zwyciężyć, a sukces definiujemy jako możliwość powrotu do domu i pozostawienia Afganistanu jego gospodarzom, czyli samym Afgańczykom, i z rządem, który mógłby się cieszyć naszym długofalowym poparciem - powiedział Sikorski, po spotkaniu w Sztokholmie.

"Muszą wziąć odpowiedzialność"

Mimo, że rozmowy miały charakter nieformalny, to - zdaniem Sikorskiego - można mówić o rozwoju nowej strategii UE wobec Afganistanu na najbliższe dwa lata. - Za dwa lata będziemy w Afganistanie już dziesięć lat. To perspektywa, w której będzie można mówić rządowi (w Kabulu - red.), że musi przejmować coraz więcej odpowiedzialności - stwierdził szef polskiej dyplomacji.

Minister obrony narodowej Bogdan Klich zaznaczył jednak, że na obecną chwilę Ghazni - prowincja w której w Afganistanie przebywają polscy żołnierze - nie jest jeszcze na tyle stabilna, byśmy mogli ją opuścić. Według szefa MON, przy decyzji o wyjściu z Afganistanu powinny decydować trzy mierniki stabilności. -To stabilność administracji lokalnej, to przygotowanie policji do przejęcia odpowiedzialności za porządek i wreszcie gotowość armii do zapewnienia bezpieczeństwa własnym obywatelom. Na razie te wskaźniki nie są jeszcze na tyle zadowalające, żeby można było myśleć o opuszczeniu prowincji Ghazni - powiedział Bogdan Klich na antenie Polskiego Radia.

Zlikwidować korupcję

Ministrowie rozmawiali też o lepszym wykorzystaniu środków (ok. 1 mld euro rocznie), które trafiają do Afganistanu zarówno z budżetu UE, jak i z budżetów narodowych, oraz o uzależnieniu dalszej pomocy od zobowiązania Afgańczyków do walki z korupcją.

Zgodzili się też, że należy zorganizować szczyt UE-Pakistan oraz międzynarodową konferencję w Kabulu podczas hiszpańskiego przewodnictwa w UE, czyli w pierwszej połowie 2010 roku.

"Będzie sukces, kiedy wrócimy do domu"

O nowej strategii wobec Afganistanu mówi także w sobotę brytyjski premier Gordon Brown. Jego zdaniem, sukces w Afganistanie można zmierzyć tylko postępem w szkoleniu lokalnych służb policyjnych i wojskowych, które przejmą odpowiedzialność za krajowe bezpieczeństwo.

- Odniesiemy sukces, kiedy nasze wojska będą mogły wrócić do domu, ponieważ Afgańczycy będą sami wykonywać zadania, które do nich należą – powiedział Brown.

Źródło: PAP, CNN, Polskie Radio

Źródło zdjęcia głównego: TVN24