Chcą fair play, napotykają na opór władzy


Główna birmańska partia opozycyjna, na której czele stoi noblistka Aung San Suu Kyi, oświadczyła, że ograniczenia, jakie napotyka ugrupowanie w kampanii wyborczej, mogą sprawić, iż wyznaczone na 1 kwietnia wybory nie będą uczciwe.

Rzecznik Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD) Nyan Win powiedział, że partia ma problemy z uzyskaniem zezwoleń na korzystanie z obiektów publicznych, gdzie chciałaby organizować spotkania przedwyborcze. - To, czego chcemy, to fair play, lecz ostatnio restrykcje wzrosły. Bardzo trudno powiedzieć, że nadchodzące wybory uzupełniające będą wolne i uczciwe - powiedział Nyan Win reporterom.

To, czego chcemy, to fair play, lecz ostatnio restrykcje wzrosły. Bardzo trudno powiedzieć, że nadchodzące wybory uzupełniające będą wolne i uczciwe Nyan Win

Nyan Win, który kieruje kampanią wyborczą swej partii, powiedział, że pewne organizacje rządowe blokują działania NLD związane z wyborami, mimo że partia ma na nie zezwolenie komisji wyborczej. Dodał, że minister sportu Tint Hsan zakwestionował wykorzystanie przez NLD na wiece przedwyborcze boisk do piłki nożnej w trzech okręgach wyborczych, mimo że lokalne władze na to zezwoliły. Agencja Associated Press pisze, że do parlamentu kandyduje syn ministra; wystawiła go wspierana przez wojskowych rządząca Partia Związku Solidarności i Rozwoju.

Problemy z boiskami

Rzecznik opozycyjnej NLD powiedział, że po zastrzeżeniach ministra sportu, komisja wyborcza oznajmiła, że żadne boisko nie może być użyte na zgromadzenie partyjne. Partii noblistki Suu Kyi zakazano też organizowania spotkań w jednej z miejscowości Namti w regionie Kaczin, objaśniając to względami bezpieczeństwa. W tym autonomicznym stanie w północnej Birmie sporadycznie dochodzi do starć sił rządowych z rebeliantami, którzy pragną większej autonomii.

- Jeśli bezpieczeństwo w tym regionie jest wystarczające do przeprowadzenia wyborów, to niewłaściwe jest zakazywanie przedwyborczych działań - powiedział rzecznik NLD.

Władze Birmy mają nadzieję, że zmiany demokratyczne doprowadzą do zniesienia sankcji gospodarczych, wprowadzonych za rządów generałów. Jednak Zachód i ONZ jako warunek stawiają przeprowadzenie wolnych i sprawiedliwych wyborów.

Źródło: PAP